"Miedziowi", którzy są na prostej drodze do 1. ligi, w Pucharze Polski nie odpuszczają. Zagłębie w bieżącej edycji tych rozgrywek nie straciło dotąd bramki (nie licząc rzutów karnych, rozstrzygających mecz 1/16 finału z Piastem Gliwice). Zadanie Arki wydawało się więc beznadziejnym, biorąc pod uwagę fakt, że gdynianie musieliby trafić aż trzy razy, by doprowadzić do dogrywki. W pierwszym fragmencie gry częściej strzelali, głównie z dystansu, goście. To jednak Arka miała dobrą okazję do objęcia prowadzenia, lecz Arkadiusz Aleksander przestrzelił z pola karnego. W 32. minucie groźnie było przed bramką Arki. Jakub Miszczuk popełnił błąd i odbił przed siebie piłkę po rzucie wolnym Manuela Curto. Bramkarz gospodarzy poradził sobie jednak z dobitką najlepszego strzelca tej edycji PP Arkadiusza Piecha. Tuż po przerwie znakomitą akcję prawą stroną przeprowadził Aleksander, ale podał nie w tempo do Bartosza Ślusarskiego i szansa dla Arki przepadła. W końcówce najlepszą okazję dla gdynian zmarnował Paweł Wojowski, który nie trafił z czterech metrów do bramki Silvia Rodicia. W odpowiedzi bliski szczęścia był Miłosz Przybecki, ale przegrał pojedynek z Miszczukiem. Powiedzieli po meczu: Orest Lenczyk (trener Zagłębia Lubin): "Z wielką radością zawsze przyjeżdżam do Trójmiasta i zawsze z wielkim smutkiem je opuszczam. Mieszkałem tutaj mając 21 i 22 lata. To piękny wiek, zwłaszcza w tak wspaniałym miejscu. - Jeśli chodzi o mecz, to zagraliśmy w nim za słabo, żeby wygrać i za dobrze, aby przegrać. Nie wiem, czy Arka miała jakieś szanse na strzelenia gola, ale kilka razy była groźna pod naszą bramką. Najważniejsze, że udało się nam spełnić oczekiwania kibiców i po zdecydowanym zwycięstwie na własnym stadionie, w Gdyni przypieczętowaliśmy awans do finału Pucharu Polski. - Nie miałem jeszcze okazji być na Stadionie Narodowym w Warszawie, natomiast na Stadionie Dziesięciolecia gościłem tylko przy okazji finiszu jednego z etapów Wyścigu Pokoju. Mam nadzieję, że pierwsza wizyta na tym nowym obiekcie 2 maja będzie dla mnie wielkim i radosnym przeżyciem". Paweł Sikora (trener Arki Gdynia): "Życzę Zagłębiu triumfu w finałowych spotkaniu Pucharu Polski, bo jeśli przegrać w półfinale, to tylko ze zdobywcą tego trofeum. Mam również nadzieję, że lubinianie utrzymają się w ekstraklasie, bo z tym potencjałem ta drużyna powinna być w górnej ósemce. Nasza półfinałowa rywalizacja zakończyła się w Lubinie, gdzie przegraliśmy 0-3. Dzisiaj byliśmy świadkami meczu przyjaźni, zarówno na trybunach jak i na boisku. My zagraliśmy na tyle, na ile pozwolili nam rywale. Mam również świadomość, że to spotkanie ciężko się oglądało nie tylko kibicom. Ja również miałem z tym problem". Arka Gdynia - Zagłębie Lubin 0-0 Żółte kartki - Zagłębie Lubin - Elvedin Dżinić, Łukasz Piątek. Sędzia: Paweł Raczkowski. Widzów: 3 709. Arka Gdynia: Jakub Miszczuk - Mateusz Cichocki, Krzysztof Sobieraj (46. Adrian Budka), Kamil Juraszek, Piotr Tomasik - Tomasz Kowalski, Tomasz Jarzębowski (46. Michał Rzuchowski), Radosław Pruchnik, Bartosz Ślusarski (54. Mateusz Szwoch), Paweł Wojowski - Arkadiusz Aleksander. Zagłębie Lubin: Silvio Rodić - Bartosz Rymaniak, Jirzi Bilek, Elvedin Dżinić, Dorde Czotra - David Abwo (73. Adrian Błąd), Lubomir Guldan, Łukasz Piątek, Manuel Curto (79. Sebastian Bonecki), Miłosz Przybecki - Arkadiusz Piech (68. Michal Papadopulos). Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz