Piłkarze Wisły rozpoczęli mecz, jakby to był jakiś sparing a nie walka o ligowe punkty. Byli zupełnie nieskoncentrowani i nieprzygotowani do gry. Już w 9. minucie Marco Jovanović w nieodpowiedzialny sposób stracił piłkę na rzecz Macieja Małkowskiego, ten podał przed bramkę do Michala Papadopulosa, który strzałem z sześciu metrów nie dał szans Michałowi Miskiewiczowi. Bramkarz ten debiutował w meczu Ekstraklasy, gdyż trener Tomasz Kulawik zdecydował się posadzić na ławce Siergieja Pareikę. Pięć minut później było już 2-0. Tym razem Szymon Pawłowski uciekł Janowi Frederiksenowi i uprzedził rzucającego się mu pod nogi Miśkiewicza. To nie był koniec katastrofalnych błędów wiślackiej defensywy. W 16. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Robert Jeż. Miśkiewicz odbił pierwszy strzał Słowaka, ale przy dobitce był już bezradny. A Osman Chavez tylko się przyglądał, jak jego zespół traci kolejnego gola. W drugiej połowie Wisła niby miała inicjatywę, ale to gospodarze zdobyli kolejna bramkę. Jej autorem był Aleksander Tunczew, który posłał piłkę do siatki po rozegraniu rzutu rożnego. W 90. minucie Paweł Widanow sfaulował w polu karnym Cwetana Genkowa, arbiter podyktował "11", którą na honorowego gola zamienił Łukasz Garguła. Nie zmieniło to faktu, że Wisła została kompletnie rozbita, a jej występ w Lubinie to prawdziwa kompromitacja. Po meczu powiedzieli: Pavel Hapal (trener Zagłębia Lubin): - Jestem bardzo zadowolony. To pierwszy mecz na własnym boisku w czasie mojej pracy w Lubinie, który wygraliśmy wyżej niż jedną bramką. Graliśmy dziś bardzo konsekwentnie, czekaliśmy na okazję. Wiedzieliśmy, że Wisła ma dobrych zawodników i dobrze utrzymuje się przy piłce. Udało nam się zdobyć pierwszą bramkę po ładnej akcji. Później stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji po kontratakach, dwie z nich wykorzystaliśmy. W drugie połowie przez siedem, osiem minut nam nie szło, ale bardzo ważna była czwarta bramka, która właściwie ustaliła wynik. Wygraliśmy zasłużenie. Tomasz Kulawik (trener Wisły Kraków): - Jeśli popełnia się takie indywidualne błędy w obronie jak my w pierwszym kwadransie, to nigdy się nie wygrywa. W szatni, w przerwie, powiedziałem zawodnikom, że nie można tracić takich bramek. One padły nie dlatego, że Zagłębie dobrze rozegrało piłkę, tylko dlatego, że my ją źle wyprowadzaliśmy. Uczulałem na to piłkarzy. Mamy problem z obroną, ponieważ z powodu kartek i kontuzji nie graliśmy w trzech ostatnich meczach w tym samym składzie. Zagłębie udowodniło nam, że tutaj jest deficyt. Gratuluję rywalom trzech punktów i dobrego meczu. KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 4-1 (3-0) Bramki: 1-0 Michal Papadopulos (9.), 2-0 Szymon Pawłowski (14.), 3-0 Robert Jeż (16.), 4-0 Aleksander Tunczew (54.), 4-1 Łukasz Garguła (90. z karnego) Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Paweł Widanow.Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów 6˙800. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2012-2013,cid,3">Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a>