Cracovia rozpoczęła mecz tylko z sześcioma rezerwowymi. W ostatniej chwili sprawy osobiste - jak napisano na stronie "Pasów" - wyłączyły z gry Saidiego Ntibazonkizę. Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w ósmej minucie. Po dobrze rozegranej akcji, z prawej strony w pole karne wpadł Bartosz Rymaniak, otrzymał świetne podanie od Sebastiana Boneckiego, ale jego strzał z bliska obronił Krzysztof Pilarz. Pięć minut później odgryzła się Cracovia. Potężnie uderzył z dystansu Damian Dąbrowski, lecz minimalnie przestrzelił. Chwilę później niecelnie strzelał zza pola karnego Vladimir Boljević. W 21. minucie "Miedziowi" mieli wyśmienitą okazję do zdobycia bramki. Piotr Azikiewicz nie atakowany przez nikogo nie trafił w bramkę gości po dobrym płaskim podaniu z prawej strony Adriana Błąda. "Pasy" wciąż szukały szczęścia w strzałach z dystansu. Uderzenie Krzysztofa Danielewicza obronił Michał Gliwa. W 36. minucie trener Cracovii Wojciech Stawowy aż podskoczył ze złości. Znakomicie obsłużony prostopadłym podaniem Boljević zamiast popędzić prosto na bramkę Gliwy, tak przyjmował piłkę, że znalazł się z prawej strony pola karnego, daleko od bramki Zagłębia. W 66. minucie groźnie z linii pola karnego uderzał Arkadiusz Woźniak, ale piłka o metr minęła bramkę Pilarza. Po chwili Zagłębie zmarnowało kolejną w tym meczu "setkę". Dorde Cotra dośrodkował z lewej strony, a zupełnie niepilnowany Michał Papadopulos uderzył głową wprost w nogi interweniującego bramkarza Cracovii. Gdy Zagłębie przycisnęło mocniej, bramkę zdobyli goście. W 72. minucie krakowianie przejęli piłkę na połowie boiska. Wprowadzony kwadrans wcześniej na plac gry Marcin Budziński podciągnął z nią na 20. metr i uderzył w środek bramki Gliwy. Piłka lekko zafalowała przed bramkarzem Zagłębia i zupełnie go zmyliła, wpadając do siatki. W 86. Bartłomiej Dudzic i Dawid Nowak przeprowadzili dwójkową akcję, ale piłka po strzale tego ostatniego przeleciała wysoko nad bramką Zagłębia. Po meczu powiedzieli: Wojciech Stawowy (trener Cracovii): "Chcę pogratulować swojej drużynie dobrego meczu i zwycięstwa. Stadion w Lubinie jest dla Cracovii szczęśliwy, bo jestem tu drugi raz i drugi raz wygrywamy. W pierwszej połowie mecz był troszkę senny. Choć mieliśmy spotkanie pod kontrolą, to jednak nie stwarzaliśmy sytuacji. Z kolei nasi rywale mieli swoje okazje i gdyby nie znakomita interwencja Pilarza w drugiej połowie, to mecz mógł wyglądać inaczej. My bramkę zdobyliśmy i była ona efektem naszej konsekwentnej gry. Wygraliśmy będąc zespołem lepszym, zespołem, który teraz cieszy się z trzech punktów i zwycięstwa". Adam Buczek (trener KGHM Zagłębia Lubin): "W pierwszej połowie podeszliśmy do rywala ze zbyt dużym respektem. Mieliśmy momenty dobrej gry, po których mogliśmy zdobyć gola, ale niestety się nie udało. Po przerwie zagraliśmy bardziej agresywnie, ale zamiast strzelić bramkę, straciliśmy ją. Zawiedliśmy wszystkich. Po porażce trzeba wyciągnąć wnioski, za tydzień znowu mecz i czeka nas teraz dużo pracy, nic innego nam nie pozostaje". Zagłębie Lubin - Cracovia 0-1 (0-0) Bramka: 0-1 Marcin Budziński (72.) Sędzia: Bartosz Frankowski. Widzów: 5467. Zobacz wyniki, strzelców bramek, tabelę i terminarz rozgrywek Ekstraklasy