Jagiellonia grała przez większą część spotkania w składzie rezerwowym, bo trener Michał Probierz chciał dać szansę zaprezentowania się zawodnikom walczącym o miejsce w podstawowej jedenastce oraz obiecującym piłkarzom drużyny Młodej Ekstraklasy. Dopiero w drugiej połowie na boisku pojawiła się większość podstawowych graczy, m.in. Tomasz Frankowski oraz Brazylijczycy: Hermes i Bruno.