- Skupiamy się na tym meczu, podbudowani zwycięstwem we Wrocławiu. Pierwszy cel na ten rok, jakim było przejście do kolejnej fazy Pucharu Polski, został zrealizowany w stu procentach - powiedział w czwartek na konferencji prasowej trener Jagiellonii Piotr Stokowiec. Przypomniał, że drugim celem jest pierwsza ósemka rozgrywek ekstraklasy. W ocenie Stokowca, żeby wygrać z Górnikiem Zabrze, jego zespół musi zagrać na bardzo dobrym poziomie i bezbłędnie. Jego zdaniem mecz we Wrocławiu (w poniedziałek Jagiellonia pokonała tam w Pucharze Polski Śląsk 1-0) pokazał, że mimo ubytków kadrowych w obronie zespół może grać "na zero z tyłu". - Zdajemy sobie sprawę, że Górnik będzie wymagającym przeciwnikiem, ale jesteśmy na to przygotowani. Zrobimy wszystko, by trzy punkty zostały w Białymstoku - zapewnił Stokowiec. Nie wiadomo w jakim składzie zagra w piątek obrona Jagiellonii. Kontuzjowani są bowiem Jonatan Straus i Martin Baran, zaś za żółte kartki będzie pauzował Jakub Tosik. W bramce Jakuba Słowika, który został ukarany czerwoną kartką w meczu z Koroną w Kielcach, zastąpi najpewniej Krzysztof Baran, który zagrał w meczu pucharowym. Pytany o problemy w tej samej formacji Górnika Zabrze Stokowiec mówił, że nieważne w jakim składzie Górnik wyjdzie na boisko, gracze Jagiellonii muszą być skoncentrowani na swojej grze i swojej obronie. - Na pewno będziemy chcieli odbudować się w lidze, bo nie jesteśmy zadowoleni z ostatniego meczu, z Koroną (1-4) - przyznał stoper Jagiellonii Michał Pazdan, który przez kilka lat grał w zespole z Zabrza. W jego ocenie, kluczowy dla gry zabrzan jest środek boiska, gdzie doświadczeni zawodnicy Górnika zyskują przewagę, odzyskują też wiele piłek wybitych przez obrońców drużyny przeciwnej. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, terminarz, tabela, strzelcy</a>