Zapraszamy na relację na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Lech Poznań! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Obie drużyny plasują się w czołówce tabeli. Lech jest drugi z dorobkiem 21 punktów, a Jagiellonia ma tylko dwa "oczka" mniej od piątkowego rywala (4. miejsce). Choćby z tego względu pojedynek zapowiada się niezwykle interesująco.Przed przerwą reprezentacyjną zaimponował "Kolejorz" wygrywając efektownie z Legią Warszawa 3-0. "Jaga" też ma na rozkładzie obrońców mistrzowskiego tytułu. W 10. kolejce podopieczni Ireneusza Mamrota pokonali legionistów 1-0."Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu, ale oprócz maksymalnego zaangażowania i dyscypliny taktycznej będziemy musieli zachować pełną koncentrację od pierwszej do ostatniej minuty. Lech spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze, a w dodatku posiada kilku zawodników, którzy są w stanie wiele zdziałać akcjami indywidualnym" - powiedział Ireneusz Mamrot.Poprawiła się sytuacja kadrowa "Jagi". Z uwagi na kontuzje Mariana Kelemena i Damiana Węglarza klub z Białegostoku ściągnął w trybie awaryjnym Mariusza Pawełka. Słowak jest już w pełni sił i trener Mamrot będzie musiał podjąć decyzję, któ stanie w piątek między słupkami. "- Wiem już, kto stanie w bramce w tym meczu. Lepiej mieć taki problem, niż taki, jak przed meczem z Legią, gdy Damian Węglarz grał na blokadzie, ze złamanym palcem. Chwała mu za to, ale zawsze lepiej mieć ten ból głowy w drugą stronę. To jest profesjonalna piłka i zawsze dobrze jest, gdy na jedno miejsce jest gotowych do gry przynajmniej dwóch równorzędnych zawodników. Tak jest w tym przypadku i z tej rywalizacji można się tylko cieszyć. Tym bardziej, że z czasem włączy się do niej również Damian, gdy tylko wyleczy swój uraz" - podkreślił szkoleniowiec Jagiellonii.Arvydas Novikovas i Fiodor Czernych, którzy grali w reprezentacji Litwy. "Obaj wyglądają na treningach bardzo dobrze. Pozytywne jest to, że ten ostatni mecz mieli oni na Litwie i nie musieli pokonywać dodatkowych kilometrów w podróży. Mogli się od razu zregenerować, a że ich spotkanie było w niedzielę, a mecz z Lechem jest w piątek, to powinni być do niego gotowi na 100 procent" - stwierdził Ireneusz Mamrot.Problemy ma za to trener Lecha Nenad Bjelica. Po pierwsze, Chorwat jeszcze nie będzie mógł prowadzić zespołu, bo jeszcze ciąży na nim kara dwóch spotkań zawieszenia z zachowanie podczas spotkania ze Śląskiem Wrocław. Po drugie, "Kolejorz" przystąpi do pojedynku z Jagiellonią osłabiony. Za kartki pauzować muszą Maciej Makuszewski i Emir Dilaver. Niepewny jest też występ Mario Szituma i Wołodymrya Kostewycza. Obaj zmagają się z urazami. "Co do Szituma i Kostewycza, to jeszcze bym się wstrzymał. Już nieraz przeżywaliśmy "cudowne ozdrowienia", ale chciałbym przy tym zwrócić uwagę na inną rzecz. Przez ponad połowę tej rundy mieliśmy wiele kontuzji, ale nikt się nad nami nie litował i musieliśmy punktować. Druga sprawa to to, że Lech ma tak szeroką i wyrównaną kadrę, że brak tych piłkarzy nie powinien być większym problemem. W zespole z Poznania jest wielu dobrych zawodników i duża rywalizacja o miejsce w składzie, więc nawet jeśli wspomnianych zawodników zabraknie, to wcale nie oznacza, że będzie nam łatwiej" - zaznaczył Ireneusz Mamrot.Mecz Jagiellonia - Lech odbędzie się w piątek. Początek o godz. 20.30. RK Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy