46-letni Ireneusz Mamrot podpisał z "Jagą" roczny kontrakt, z opcją przedłużenia na kolejny rok. Jego współpracownikami w sztabie szkoleniowym będą asystent Adrian Siemieniec (ostatnio Chrobry Głogów) oraz trener bramkarzy Paweł Primel (ostatnio Wisła Kraków). Ponadto w otoczenia głównego szkoleniowca znajdą się: Dariusz Jurczak (trener przygotowania fizycznego), Arkadiusz Szczęsny (kierownik drużyny) oraz Marcin Piechowski i Jarosław Ołdakowski (fizjoterapeuci). Ten kwartet tworzył sztab szkoleniowy już za kadencji poprzednich trenerów Jagiellonii, w tym jej najlepszego opiekuna w historii Michała Probierza. - Przyjście do Jagiellonii jest dla mnie dużym wyzwaniem. Takich propozycji po prostu nie można odrzucać - podkreślił nowy szkoleniowiec wicemistrza Polski z Białegostoku. Trener, który jeszcze nigdy w swojej siedemnastoletniej karierze, nie został zwolniony, zadebiutuje w ekstraklasie od razu z wysokiego C. Przed nim od startu wielkie wyzwanie, bowiem już za dwa tygodnie rozpoczną się eliminacje Ligi Europy. Dla Mamrota i jego sztabu to najtrudniejszy z możliwych sprawdzianów, bo oczekiwania w klubie ze stolicy Podlasia są spore. Ewentualne prędkie odpadnięcie z europejskich pucharów, gdyby dodatkowo nastąpiło na skutek blamażu, momentalnie zachwiałoby jego pozycją w zespole. Trener objął Jagiellonię po rozstaniu z Chrobrym Głogów, w którym pracował przez siedem sezonów, od grudnia 2010 roku. Kontrakt ze swoim dotychczasowym pracodawcą rozwiązał na własną prośbę, szybko osiągając z klubem porozumienie, odnośnie warunków rozstania. Za kadencji Mamrota Chrobry przeszedł długą drogę od trzeciej do pierwszej ligi, osiągając najlepszy wynik w sezonie 2015/16. Wtedy zespół z Głogowa zajął 6. miejsce na zapleczu Lotto Ekstraklasy. - Trzeba będzie się nagłowić nad tym okresem przygotowawczym, bo potrwa on tylko dwa tygodnie i za chwilę czeka nas maraton meczów co trzy dni. Trzeba to wszystko rozsądnie poprowadzić, żeby nie popełnić żadnego błędu - powiedział Mamrot. AG