Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Białostoczanie rozpoczęli rywalizację z przytupem. Nie minęło pięć minut, a na liście strzelców zameldował się Konstantin Wasiljew. Estończyk potwierdził w ten sposób wspaniałą formę, którą imponuje na początku tego sezonu.Chwilę później mogło być już 2-0, bo Konrad Jałocha skiksował we własnym polu karnym. Ostatecznie bramkarz Arki zdołał odbić piłkę na rzut rożny.W 19. minucie, Piotr Tomasik zacentrował z rzutu rożnego, ale po strzale głową minimalnie chybił Guti.Dwadzieścia minut później Wasiljew dograł do Karola Mackiewicza, ale ten pomylił się o pół metra. Minutę przed zejściem na przerwę, Jagiellonia udokumentowała przewagę i zdobyła drugą bramkę. W pole karne Arki zacentrował Mackiewicz, a po zgraniu Tarasa Romańczuka, piłkę do bramki Jałochy wpakował Fiodor Czernych. Po przerwie, gospodarze nie zwolnili tempa. Już sześć minut po przerwie na 3-0 podwyższył Czernych, który wykorzystał olbrzymi błąd Jałochy i nieporozumienie z jednym z obrońców. W 58. minucie, Dawid Sołdecki ratował się faulem we własnym polu karnym i sprokurował jedenastkę dla "Jagi". Z "wapna" nie pomylił się Konstantin Wasiljew, który skompletował dublet. Niespełna kwadrans później Sołdecki zrehabilitował się częściowo, bo trafił głową do bramki Mariana Kelemena po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Końcówka meczu była spokojna i wynik nie zmienił się. Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia 4-1 (2-0) Bramki: 1-0, Konstantin Wasiljew (4.) 2-0, Fiodor Czernych (44.) 3-0, Fiodor Czernych (51.) 4-0, Konstantin Wasiljew (59. - k.) 4-1, Dawid Sołdecki (72.) Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedce). Widzów: 16 471. Po meczu powiedzieli: Grzegorz Niciński (trener Arki Gdynia): "Chciałem pogratulować Michałowi (Probierzowi - red.) zasłużonego zwycięstwa. Mecz ułożył się dla nas fatalnie, szybko straciliśmy bramkę. Wiedzieliśmy o tym, że Jagiellonia w meczu z Ruchem szybko strzeliła gola i wygrała wysoko. Próbowaliśmy, ale Jagiellonia to klasowy zespół - tuż przed przerwą podwyższyła na 2:0. W szatni jeszcze próbowaliśmy coś zmienić, ale gospodarze zdobyli bramkę na 3-0. Zdarzyły nam się dziecinne błędy w defensywie i to przerodziło się w tak wysoką porażkę. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na trudny teren, ale za łatwo traciliśmy dzisiaj bramki". Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): "Gratuluję zespołowi. Widać, że podszedł do tego meczu bardzo rzetelnie. Po wcześniejszych spotkaniach nie było jakiegoś rozkojarzenia. Widać też na treningach rywalizację o miejsce i nie jest to zwycięstwo tylko tych zawodników, którzy grali, ale i tych, którzy rywalizują z nimi na treningach. Były fazy meczu, gdy graliśmy za nerwowo, szczególnie przy 4-0. Musimy wciąż pracować nad samym utrzymaniem się przy piłce, ale trzeba się cieszyć, doceniać korzystny wynik i zaangażowanie zawodników. Dziękuję też publiczności, która nie zawiodła. Myślimy już o Krakowie (we wtorek mecz Pucharu Polski z Cracovią - red.)".