- Oddaliśmy zwycięstwo mając o jednego zawodnika więcej i korzystny wynik w zanadrzu. We frajerski sposób spowodowaliśmy, że GKS miał rzut karny. Przy rzucie rożnym Garguła zaskoczył nas wszystkich. Myśleliśmy, że będzie dośrodkowywał, a uderzył bardzo mocno, Michal niestety nie zdołał obronić. Dla nas to jest szok, ponieważ przegraliśmy wygrane spotkanie. Jak jest się na dole, to nie można sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji. Piłka nożna jest grą błędów, także nie powinniśmy mieć pretensji do Mariusza Magiery za faul na Nowaku, po którym sędzia podyktował rzut karny - mówił kapitan 14-krotnego mistrza Polski.