- Musimy wspiąć się na wyżyny umiejętności. Tylko wtedy możemy wygrać - powiedział trener śląskiej drużyny Robert Warzycha. Będzie to czwarte starcie tych zespołów w sezonie. Oba ligowe pojedynki wygrali legioniści (2-1 u siebie, 3-0 na wyjeździe), natomiast w 1/8 finału Pucharu Polski zabrzanie na własnym stadionie zwyciężyli 3-1 i wyeliminowali obrońcę trofeum. - Oczywiście analizowaliśmy to pucharowe spotkanie. Pokazało, że jest sposób na Legię. Ale w niedzielę nie może być w naszym zespole żadnego słabego ogniwa - podkreślił trener. W poprzedniej kolejce Górnik przegrał w Poznaniu z Lechem 1-2. Zdaniem Warzychy, mimo porażki, było to dobre przetarcie dla jego podopiecznych przed pojedynkiem z legionistami. Zauważył, że atutem zabrzan będzie w niedzielę gra na własnym stadionie. - Pokazaliśmy w pucharze jak trzeba zagrać, by pokonać Legię. Jest szansa na zwycięstwo także w niedzielę. Rywale przyjadą tutaj na pewno pewni siebie. Są liderami, wygrywają w lidze kolejne mecze. Chyba nie wyobrażają sobie, że mogą u nas stracić punkty. Czeka nas na pewno ciężkie zadanie, ale jesteśmy w stanie mu sprostać - dodał pomocnik Górnika Łukasz Madej, który w niedzielę rozegra 301. mecz w Ekstraklasie. Podkreślił, że zespół walczy o jak najwyższe miejsce w tabeli, mimo iż klub nie dostał licencji na występy w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. - Najważniejsze, że dostaliśmy licencję na Ekstraklasę. Gramy dalej, bo każde wyższe miejsce tabeli oznacza większe pieniądze dla klubu. Gdybyśmy zajęli trzecią lokatę, byłoby trochę przykro, bo gra w Europie to fajna przygoda. Trzeba się z tym pogodzić. To nam jednak skrzydeł nie podetnie - dodał Madej. Początek niedzielnego meczu w Zabrzu o godz. 18. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz