Mówi, że psychicznie i fizycznie jest gotowy na to, by po 13 latach znów zawładnąć sercami kibiców Górnika Zabrze, gdzie będzie grał w najbliższym sezonie. "Prawie nic się tu nie zmieniło (śmiech). Budynek ten sam, stadion ten sam, i jeszcze Tomek Hajto tu jest. Poprzednio, jak tu grałem, on też tu był" - powiedział Brzęczek, cytowany przez "Przegląd Sportowy". Czy nie obawia się o swoją formę? "Będę się starał zrobić wszystko, żeby było jak najlepiej. Nie przyjechałem odcinać kuponów od dawnej sławy. Przyjechałem, żeby pomóc, i żeby Górnik znów stał się wielki" - stwierdził piłkarz. Brzęczek, który większość z tych 13 lat spędził występując w Austrii, ostatnio w Tirolu Innsbruck, jest znany również, jako wujek i doradca Jakuba Błaszczykowskiego, jednego z największych talentów polskiej piłki. "Staram się jak mogę, ale żeby było jasne, to Kuba zawsze podejmuje ostateczne decyzje. Liczy się jego pierwsze wrażenie i to co w danej sytuacji czuje" - powiedział. "Jeśli jednak widzę, że ma on problem, z którym ja się borykałem, to mówię mu o tym. Tak było, gdy chciał zaprzestać treningu. Przypomniałem, że mnie kiedyś też dopadło zniechęcenie. I on to zrozumiał, przełamał się i poszedł do przodu" - dodał.