W 28. minucie piątkowej rywalizacji Łukasz Madej mocno uderzył z pola karnego, piłka odbiła się od Marka Wasiluka i wyszła na rzut rożny. Sędzia bez wahania wskazał na rzut karny, choć obrońca Jagiellonii trzymał rękę przy ciele, w dodatku nie było pewności, czy piłka w ogóle w rękę trafiła, czy też odbiła się od biodra piłkarza. Karnego zamienił na bramkę dla Górnika Robert Jeż. Przesmycki twierdzi, że decyzja sędziego Złotka była prawidłowa, a kontrowersje wyjaśnia na stronie PZPN. "Zawodnik Górnika wbiega z piłką w pole karne przeciwników i uderza mocno w kierunku jego środka. W polu karnym równolegle do zawodnika Górnika twarzą do niego, w odległości 6-7 metrów, porusza się obrońca Jagiellonii. Po kopnięciu piłki przez zawodnika Górnika zatrzymuje się on na chwilę, dociąga rękę do ciała, a następnie robi ruch całym ciałem i przylegająca do niego ręką w kierunku toru lotu piłki tak, że po kontakcie z ręką obrońcy zmienia ona kierunek o 90 stopni, opuszczając boisko przez linię końcową. Również obrońca, po kontakcie porusza się w kierunku linii końcowej" - opisuje zdarzenie Przesmycki. Zdaniem Szefa Kolegium Sędziów, "kontakt piłki z ręką obrońcy Jagiellonii ma zdecydowanie rozmyślny charakter, ponieważ miał miejsce ruch jego ręki do piłki. Warto w tym miejscu podkreślić, że funkcjonujący stereotyp, iż kontakt piłki z ręką trzymaną przy ciele nie jest rozmyślny, nie zawsze jest prawdziwy. Tak jest w przypadku, gdy ręka po zagraniu piłki przez przeciwnika robi ruch poprzecznie do toru lotu piłki, nawet jeżeli ten ruch wykonany jest całym ciałem z ręką trzymaną przy ciele - tak było w analizowanej sytuacji. Gdyby obrońca po zagraniu przeciwnika zatrzymał się i przeniósł rękę w tak zwany obrys ciała, to kontakt piłki z jego ręką nie byłby rozmyślny, nawet gdyby piłka zatrzymała się na tej ręce. Jeżeli jednak po zagraniu przeciwnika poruszył się on poprzecznie do kierunku lotu piłki z ręką trzymaną przy ciele, to w przypadku kontaktu tej trzymanej przy ciele ręki z piłką, taki kontakt musi być uznany za rozmyślny, ponieważ miał miejsce ruch ręki do piłki. Ze względu na miejsce kontaktu rzut karny dla drużyny Górnika był decyzją prawidłową. Dodam tylko, że gdyby obrońca Jagiellonii nie zmienił kierunku lotu piłki o 90 stopni, to nie można wykluczyć, że trafiłaby ona do znajdującego się za jego plecami, na wprost bramki, innego zawodnika Górnika".