Przyrowski to dziewięciokrotny reprezentant Polski. 33-letni bramkarz ma na koncie 201 występów w Ekstraklasie. Broniąc barw Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski dwa razy zdobył Puchar Polski i dwukrotnie Puchar Ligi. Przyrowski jest wychowankiem Pilicy Białobrzegi. Bronił także bramki Obry Kościan, Polonii Warszawa, APO Levadiakosu (Grecja) i ostatnio GKS-u Tychy. "Czy jestem daleko od najlepszej formy? Myślę, że nie. Miałem dwa lata przerwy jeśli chodzi o grę w Ekstraklasie i przyznam, że w tym czasie czułem niedosyt i tęskniłem, bo wcześniej kilka dobrych lat spędziłem tu na regularnym graniu. Zobaczymy, czy te dwa lata były dla mnie dobre... Półtorej roku w Grecji traktuję jako dobry sprawdzian. Zwłaszcza pierwszy sezon, w którym byłem oceniany jako jeden z czołowych golkiperów ligi. Dobrze się tam czułem, ale problemy w klubie sprawiły, że musiałem odejść. Natomiast ostatni okres w GKS Tychy to dla mnie sroga lekcja. Nawet jeśli dla mnie nie był to zły okres, to nie mogę być zadowolony z wyniku drużyny. Chciałem pomóc w utrzymaniu, niestety się nie udało. W żadnym innym klubie nie miałem tyle pracy, tylu kontaktów z piłką, co w Tychach" - powiedział Przyrowski dla serwisu internetowego Górnika.