26-letni Gwaze na polskich boiskach występuje od 2009 roku. Zimą dwa lata temu trafił do Górnika. Miał być następcą odchodzącej gwiazdy zespołu, jaką w ostatnich latach w zabrzańskiej jedenastce był Prejuce Nakoulma. Tak się jednak nie stało. U trenera Roberta Warzychy Gwaze występował w wyjściowym składzie. Wszystko zmieniło się wraz ze zmianą szkoleniowca. Leszek Ojrzyński odstawił piłkarza na boczny tor. Jesienią Gwaze zaliczył ledwie jeden występ w Ekstraklasie. Było to 36 minut w sierpniowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Potem występował w trzecioligowych rezerwach. W sumie, w barwach Górnika Gwaze rozegrał 23 mecze w Ekstraklasie, w których zdobył jednego gola. Mimo, że jego kontrakt obowiązuje do czerwca przyszłego roku, to zawodnik ma zielone światło na zmianę barw. Zdaje się, że nie będzie miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Gwaze może trafić tuż za południową granicę do Banika Ostrava, który buduje nowy zespół po tym, jak po pierwszej części sezonu zajmuje ostatnie miejsce w czeskiej ekstraklasie z ledwie 4 punktami na koncie. To nie jedyna opcja. Zawodnikiem z Zimbabwe interesuje się też Zawisza. Klub z Bydgoszczy szuka wzmocnień, bo wiosną chce powalczyć o powrót do Ekstraklasy. Po serii jesiennych gier Zawisza jest na czwartym miejscu, tracąc 6 punktów do lidera Wisły Płock. Gwaze nie jest pierwszym pomocnikiem, który zimą opuszcza Górnika. Z klubem z Zabrza żegna się też Robert Jeż, któremu z końcem grudnia wygasła umowa. Po latach gry w Polsce doświadczony rozgrywający podpisał 1,5 roczny kontrakt ze Spartakiem Trnava. Michał Zichlarz