Łukasz Podolski od wielu lat nie ukrywa, że sympatyzuje z Górnikiem Zabrze. W pewnym momencie z jego ust padła nawet wyraźna deklaracja, że na zakończenie bogatej kariery będzie chciał zagrać przy ulicy Roosevelta. Mijają jednak kolejne sezony, a Podolskiego w Zabrzu wciąż nie ma. Obecnie gra w tureckim Antalyasporze, który zajmuje wysokie, czwarte miejsce w tamtejszej Süper Lidze. O swoich planach Podolski opowiedział niedawno na kanale YouTube Sebastiana Staszewskiego "Po Gwizdku". W wywiadzie przeprowadzonym w Antalyi potwierdził, że nie porzucił planów występów w Górniku. Podolski jak Błaszczykowski? - Pochodzę z Sośnicy. W Zabrzu mam dużą rodzinę, kolegów. Cały czas mam też kontakt z klubem. Od dawna powtarzam, że mam chęć zagrać w Górniku. I nic się nie zmieniło. Tam, gdzie poznałem piłkę nożną, tam chcę zakończyć karierę. Ale wszystko musi pasować, wszystko ma być tam przygotowane. Chcę pomóc Górnikowi, miastu Zabrze, całemu regionowi. Pomóc na boisku, ale także poza nim. Chcę być centralną postacią tego klubu - zadeklarował Podolski, który swoją przyszłą rolę porównał do roli Jakuba Błaszczykowskiego, który po powrocie do Wisły Kraków został tam... człowiekiem-instytucją. - Jest w klubie, pomaga. Też mam taką ochotę. Pomagam w Antalyi, nawet w Japonii pomagałem. Szatnię tam zmieniłem, stadion zmieniłem. Mieliśmy spotkanie z dwudziestoma osobami i pytali mnie, jak widzę szatnię albo stadion, co można zmienić, jak prowadzić Instagram - wyjaśnił 35-latek. Premia za podpis, czyli czwarta trybuna Były piłkarz FC Köln, Bayernu Monachium, Arsenalu, Interu Mediolan czy Galatasaray Stambuł nie ukrywa, że chciałby podnieść nie tylko sportowy, ale i organizacyjny poziom klubu. A ten pozostawia dziś wiele do życzenia. Kibice śląskiego klubu wciąż nie doczekali się na przykład... czwartej trybuny. - Może powiem im, żeby zamiast premii za podpis wybudowali trybunę? I dopiero jak to zapewnią, to przyjadę - zażartował i dodał: - Na razie nie mogę powiedzieć, że przyprowadzę Adidasa, Coca-Colę albo Bank Polski. Ale spotkania i rozmowy na pewno będą. Takie plany mam dziś w głowie - przyznał. Podolski: Legia? Tylko Górnik Podolski zdradził także, że mimo wielu deklaracji z jego strony, a także ze strony Górnika, nie było jeszcze momentu, gdy był blisko gry w Ekstraklasie. - Tak blisko nie byłem. Górnik musi się do tego przygotować. Na razie jestem w Turcji, kończy mi się kontrakt, klub chce go przedłużyć. Nie czuję się stary, chociaż wiem, że ludzie mówią: "Podolski przyjdzie, jak będzie miał 45 lat". Są zawodnicy jak Zlatan Ibrahimović, którzy mają swoje lata, ale dobrze grają. Nie mam wielkich kontuzji, mam dobrą formę. Może nie będę królem strzelców, ale chcę dać 100 proc. na boisku i za boiskiem - powiedział. Mistrz świata jasno zadeklarował także, że nie ma zamiaru występować w innym zespole Ekstraklasy. - Są w Polsce dobre kluby, są fajne miasta. Wisła Kraków jest super, Warszawa też jest fajna, byłem tam. Ale wszyscy wiedzą, że w Niemczech dla mnie jest tylko Köln, a w Polsce Górnik. Cały czas tylko Górnik! Obojętnie kto ile kasy wyciągnie, albo co mi da, to tylko Górnik. Mogliby mi postawić pałac w Warszawie, ale nie da rady. W Górniku postawią mi za to kopalnię i... jestem! - puścił oko "Poldi". Cały odcinek z Łukaszem Podolskim możesz obejrzeć na <a href="https://www.youtube.com/watch?v=M58GkSd5GMc" target="_blank">kanale "Po Gwizdku".</a> Sebastian Staszewski, Interia