Spotkanie ostatniej z przedostatnią drużyną można było nazwać meczem na "szczycie". Oba zespoły stoją pod ścianą, każdy punkt jest teraz na wagę złota. W niedzielne popołudnie mogli się cieszyć podopieczni Artura Płatka, który drugie spotkanie swojego zespołu oglądał z trybun. Brak trenera na ławce nie przeszkodził Cracovii w odniesieniu historycznego zwycięstwa. Prowadzenie dla gości zdobył Paweł Nowak w 30. minucie. Pomocnik "Pasów" wykorzystał dośrodkowanie Dariusza Kłusa i niezbyt dobre wybicie Marisa Smirnovsa, uderzeniem z 12 metrów pokonując Sebastiana Nowaka. Górnik miał optyczną przewagę, był częściej przy piłce, ale nic groźnego z tego nie wynikło. Cracovia grała mądrze, a swoje zwycięstwo przypieczętowała w 77. minucie. Patrik Pavlenda podał piłkę do własnego bramkarza, ale uczynił to tak niefortunnie, że przejął ją rezerwowy Bartłomiej Dudzic, którego sfaulował Nowak. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Dariusz Pawlusiński. Po niej zawodnicy gości "kołyską" uczcili narodziny Oskara, syna rezerwowego bramkarza Sławomira Olszewskiego. Dzięki temu zwycięstwu, drugiemu w sezonie (poprzednie w drugiej kolejce z ŁKS-em przy Kałuży), Cracovia awansowała na 14. miejsce w tabeli, a Górnik został "czerwoną latarnią" ligi. - Na dzisiaj spadek jest bardzo blisko, ale do czerwca to musi się zmienić - ocenił Jerzy Brzęczek, pomocnik zabrzan. Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 (0:1) Bramki - Paweł Nowak (30.), Dariusz Pawlusiński (78., karny). Górnik Zabrze: Sebastian Nowak - Grzegorz Bonin, Tomasz Hajto, Maris Smirnovs, Mariusz Magiera - Piotr Malinowski, Adam Danch (75. Patrik Pavlenda), Jerzy Brzęczek, Marko Bajić (46. Marcin Wodecki), Piotr Madejski - Przemysław Pitry (58. Leo Markovsky). Cracovia: Marcin Cabaj - Przemysław Kulig, Piotr Polczak, Łukasz Tupalski, Marek Wasiluk - Dariusz Pawlusiński, Dariusz Kłus, Paweł Nowak, Sławomir Szeliga, Tomasz Moskała (91. Mateusz Klich) - Kamil Witkowski (77. Bartłomiej Dudzic). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Tomasz Hajto, Adam Danch - Marcin Cabaj, Marek Wasiluk. Widzów 13 000.