Grzegorz Pawłowski z Rudy Śląskiej ma 45 lat. Od ponad 35 lat chodzi na mecze Górnika. Miłość do Górnika zaszczepił w nim ojciec Jan. Zaczął zabierać Grzesia na mecze jeszcze za bajtla. Pierwszy raz był na spotkaniu Górnika, kiedy zabrzanie na Stadionie Śląskim grali z Bayernem Monachium w Pucharze Mistrzów. Wrażenie zrobił na nim prawie 60-tysięczny tłum, atmosfera... Chłopak utonął: powoli zaczął odkładać bilety i w pewnym momencie uzmysłowił sobie, że to fajna pamiątka. Na początku zbierał bilety z meczów, na których był. Kiedy zaczął układać je w segregatorach uzmysłowił sobie, że warto zacząć szukać także tych wcześniejszych. Już wtedy miał tych biletów tyle, że układał je co najmniej tydzień! Bilety zbiera w sposób, w jaki numizmatycy zbierają monety. Jeśli na jakiś mecz było kilka wersji - chce mieć wszystkie. Oglądanie przez kilka dni Kiedy przyszedłem do Grzegorza Pawłowskiego, posadził mnie na krześle i zaczął znosić pamiątki. Oczy otwierałem coraz szerzej i szerzej... Nadszedł czas na konkrety. Żeby uzmysłowić wam ogrom tej kolekcji przytoczę liczby: - zebrane bilety Górnika - 2173; - zebrane zdjęcia Górnika (całej drużyny i piłkarzy, duża część z autografami) - 834; - zebrane programy Górnika - 531; Razem: 5338 pamiątek związanych z zabrzańskim klubem. Szczegółowe oglądanie całości szacuję na kilka dni. Najstarszy bilet z 1952 roku Do tego dochodząc jeszcze bilety pucharowe innych polskich drużyn - 384, inne bilety z meczów polskich klubów - 755; pamiątki związane z piłką ręczną - 361, siatkówką - 324, hokejem - 337, koszykówką - 212, żużlem - 158, futsalem - 58, innymi sportami - 158. Łącznie wszystkich biletów Grzegorz zebrał 7133 bilety! A meczowych afiszy ma 107, szalików - 36. Są nawet plakietki poświęcone Górnikowi z... paczek słonecznika, wody mineralnej, piwa i cukierków. Pytam z którego biletu jest szczególnie dumny. Trudno mu wybrać jeden, bo jest ich tak wiele... Także z najsłynniejszych wyjazdowych meczów pucharowych zabrzańskiej drużyny. Najstarszy bilet Górnika pochodzi z 1952 roku. To wejściówka z meczu ze Stalą Sosnowiec (późniejszym Zagłębiem), który dostał w podarunku od starszego kibica Górnika, który zmarł w zeszłym roku. Ostatnie nabytki: właśnie doszło mu zdjęcie Jerzego Wilima, który grał w Górniku na początku lat 70. Na co dzień Pawłowski pracuje w narzędziowni zakładów Vlassenroot Polska w Gliwicach. Wolne chwile poświęca kolekcji. Niezwykłą kolekcję Grzegorza można zobaczyć na stronie biletygz.pl.tl. Jest na niej osiem tysięcy skanów. *** Grzegorz chce mieć pamiątki z każdego meczu Górnika. Dziś jest tym problem: przez pandemię kibice nie mogą przychodzić na stadiony. Nie ma biletów i programów meczowych. Pomagam jak potrafię: zostawiłem Grzegorzowi akredytację z ostatniego meczu Podbeskidzia z Górnikiem oraz składy. Nawet dwa, bo pierwsza wersja została wydrukowana z niewłaściwym sędzią (Szymon Marciniak) a dopiero druga z właściwym (Paweł Raczkowski). Dla kolekcjonera to rarytas. I wiecie co? W poniedziałek wybieram się na mecz Górnika ze Stalą Mielec. Znowu możesz liczyć na akredytację i składy, Grzegorz!