Powołany do zarządu został także wiceprezes Maciej Sowicki. W kwietniu w klubie powinien pojawić się dyrektor sportowy. - Pan Jędrych miał misję uporządkowania pewnych spraw w Górniku i wraca do rady nadzorczej. Szkoda nam wszystkim było spadku z ekstraklasy. To było bardzo trudne przeżycie. Teraz cel jest jeden - powrót. Dziś jesteśmy świadkami "nowego otwarcia". Piłkarze zapowiedzieli walkę do końca rundy i myślę, że damy radę awansować - powiedział podczas konferencji prasowej szef rady nadzorczej klubu Michael Mueller. Jędrych wspomniał, że przez półtora roku jego pracy na stanowisku prezesa starał się przygotować Górnika do warunków korporacyjnych wymaganych w spółkach firmy Allianz (Allianz Polska jest głównym udziałowcem klubu). - Stworzyliśmy podstawy do dalszego rozwoju, rosną przychody, są zalążki nowoczesnego skautingu. Nie było łatwo, bowiem tym działaniom nie towarzyszył sukces sportowy - dodał. Nowy prezes zaprezentował się jako wieloletni kibic zabrzańskiej drużyny. Dotąd zajmował się doradztwem podatkowym. - Na razie czeka mnie mnóstwo spotkań. Muszę poznać klub i ludzi. Pomysł właściciela był taki, że w zarządzie znajdzie się dwóch ludzi od biznesu, a ten zespół uzupełni dyrektor sportowy. Moją rolą jest doprowadzenie klubu do przyszłości lepszej, niż chciał Allianz - zadeklarował Łukasz Mazur. W trakcie konferencji doszło do zabawnej sytuacji, kiedy mówiono o zabrzańskim stadionie, powstałym przed wojną i noszącym wtedy imię Adolfa Hitlera. - Ten stadion został zbudowany nie do końca przez nas, tylko przez tych niedobrych... - stwierdził Mazur. Po chwili ciszy zorientował się, że siedzi obok urodzonego w Niemczech Michaela Muellera, swojego szefa. Ten przyjął to z uśmiechem. Górnik w poprzednim sezonie, mimo sporego budżetu (30 mln zł w skali roku), wzmocnień i zatrudnienia trenera Henryka Kasperczaka - spadł z ekstraklasy i obecnie walczy o powrót do elity. Zimą szkoleniowca Ryszarda Komornickiego zastąpił Adam Nawałka, który przyszedł z GKS-u Katowice.