<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a> Krzysztof Maj zmarł z powodu zawału serca na Słowacji, gdzie pojechał akurat z Janem Żurkiem oglądać jednego z piłkarzy, którzy zimą mieliby trafić do zabrzańskiego klubu. Miał 39 lat. "Z przykrością przyjąłem wiadomość o śmierci Krzysztofa. Zawsze będziesz w mej pamięci. Spoczywaj w spokoju Krzysiu" - napisał dzisiaj na swoim Twitterze słynny piłkarz reprezentacji Niemiec i zapalony kibic Górnika, Lukas Podolski. Maj od 2006 roku pracował w Górniku. Najpierw był dyrektorem, a w ostatnich trzech latach nawet wiceprezesem klubu. To on w dużej mierze decydował o polityce transferowej zabrzan. Kilka tygodni temu władze Górnika zdecydowały, że nie będzie już pełnił funkcji wiceprezesa, a zostanie dyrektorem wykonawczym. W jego pracy i tak niewiele to zmieniło. W zeszłym tygodniu gościł w Turcji, gdzie przygotowywał zimowy obóz dla zespołu. W weekend, z byłym trenerem Górnika Janem Żurkiem, pojechał na Słowację szukać wzmocnień dla ostatniego obecnie w tabeli Ekstraklasy zespołu. W pewnym momencie poczuł się źle. Okazało się, że dostał zawału serca. Nie udało się mu już pomóc... "Od najmłodszych lat kibicował Górnikowi i całym sercem oddany był ukochanej drużynie. Rodzinie i najbliższym Krzysztofa Maja składamy najszczersze kondolencje" - można przeczytać na oficjalnej stronie internetowej Górnika Zabrze.