Wzmocniony zimą Górnik nie zaprezentował ładnego futbolu. Zdaniem wielu obserwatorów zabrakło walki w środkowej strefie i ogniw, które mogłyby zagrozić pod bramką bezrobotnego golkipera "Piastunek", Grzegorza Kasprzika. - Zasłużyliśmy na wynik remisowy, jednak byliśmy bardzo nieskuteczni. W pierwszych spotkaniach rundy wiosennej graliśmy zdecydowanie lepiej niż dziś. Straciliśmy dwóch zawodników po bardzo agresywnej grze, a Robert Szczot do końca zmagał się z urazem. Chwała mu, że dotrwał do samego końca. Nie mogę odmówić chłopakom walki i chęci. Zabrakło ogniwa w ofensywie, naprawdę nie było komu strzelać bramek. Walczymy dalej, bo mamy przecież o co. Szkoda, że na stadion nie wpuszczono naszych wspaniałych kibiców. W przyszłości trzeba się będzie poważnie zastanowić, kto powinien otrzymać licencję na grę w ekstraklasie - stwierdził "Henri".