- Dla nas był to ważny mecz, graliśmy u siebie. Wierzyliśmy, że ten Górnik się kiedyś pokaże - powiedział Kasperczak. - Brakowało nam skuteczności ofensywnej z Lechią, z którą przegraliśmy. Po błędzie przeciwnika zdobyliśmy pierwszą bramkę. Zespół chce wygrywać, nie wszystko dziś wyglądało najlepiej. Cieszy mnie postawa Zahorskiego i Pitrego, którzy walczyli, ale nie wykorzystali swoich kilku okazji. - Hajtę przesunąłem na prawą obronę, grał bardzo dobrze, warto go pochwalić. Widać było, że drużyna jest pod presją, brakuje dokładności. Czasami chcemy coś zrobić za dobrze i za szybko. Chcemy, by zwycięstwo poprawiło naszą jakość. Zawodnicy lepiej poczują się psychicznie. Ja myślę, że Tomasz Hajto nie ma 36 lat, tylko dwa razy osiemnaście - mówi "Henri".