<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/gornik-zabrze-rakow-czestochowa,6041" target="_blank">Relacja na żywo z meczu Górnik Zabrze - Raków Częstochowa</a><a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/gornik-zabrze-rakow-czestochowa,id,6041" target="_blank">Relacja na żywo z meczu Górnik Zabrze - Raków Częstochowa na urządzenia mobilne</a> Spotkanie w Zabrzu bardzo szybko dostarczyło kibicom emocji. Już w 23. sekundzie spotkania Przemysław Wiśniewski zatrzymał ręką w polu karnym strzał Frana Tudora. Sędzia Łukasz Szczech skorzystał z VAR-u i nie mógł podjąć innej decyzji - błyskawiczny rzut karny dla Rakowa. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Petr Schwarz i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce. 1-0 dla gości. To podziałało na gospodarzy bardzo mobilizująco. Piłkarze Marcina Brosza rzucili się do ataku i w ciągu kilku minut stworzyli sobie parę niezłych sytuacji - niecelne strzały oddawali jednak Jimenez i Vasilantonopoulos. Zabrzanie na wyrównanie musieli czekać jednak tylko do 21. minuty. Wówczas to grę dalekim podaniem wznowił Martin Chudy, a nieporozumienie obrony Rakowa wykorzystał Jesus Jimenez. Hiszpański skrzydłowy podał w pole karne do Igora Angulo, a doświadczony snajper z zimną krwią zdobył bramkę na 1-1. W kolejnej akcji Górnik mógł już prowadzić. Giorgos Giakoumakis dostał kapitalne podanie w pole karne, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Gliwą. Grecki napastnik Górnika pod koniec pierwszej połowy zderzył się jeszcze boleśnie głową z Tomaszem Petraszkiem. Obaj piłkarze zalali się krwią, lecz zderzenie z "czeskim wieżowcem" mocniej odczuł Giakoumakis. Po przerwie nie wrócił już na boisko, a zastąpił go Piotr Krawczyk. I to właśnie Krawczyk już po upływie niewiele ponad kwadransa sprawił, że Górnik wyszedł na prowadzenie. Doskonałe dośrodkowanie w pole karne posłał Erik Jirka, a Angulo grozie uderzył głową. Z tym strzałem poradził sobie jeszcze Michał Gliwa, ale przy dobitce Krawczyka z bliskiej odległości był już bezradny! Po kilku minutach w transmisji telewizyjnej pojawiła się informacja, że gol został zweryfikowany jako samobój Jarosława Jacha. 10 minut później Górnik prowadził już 3-1. Tym razem z dystansu huknął Alasana Manneh, a Gliwa odbił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Angulo - pierwszą dobitkę Gliwa zdołał sparować na słupek, ale przy drugiej był już bez szans! Chwilę później sytuację Górnika mógł skomplikować Roman Prochazka, bowiem sędzia Szczech długo oglądał powtórki, zastanawiając się, czy jego atak na nogi Schwarza zasługiwał na czerwoną kartkę. Ostatecznie skończyło się na żółtym kartoniku. Kilka minut przed końcem spotkania zabrzanie dobili rywala po pięknej akcji. Najpierw kilkoma podaniami rozmontowali środek pola Rakowa, a później Krawczyk zagrał doskonałą otwierającą piłkę do Angulo, ten podał do Jimeneza, a Hiszpan z gracją dopełnił dzieła zniszczenia. 12. gol Jimeneza w tym sezonie ligowym. Górnik dzięki wygranej zrównał się punktami z dzisiejszym rywalem i plasuje się w tabeli tuż przed nim. Jest najwyżej sklasyfikowanym zespołem grupy spadkowej.Wojciech GórskiGórnik Zabrze - Raków Częstochowa 4-1 (1-1) Bramki: 0-1 Schwarz (4. - z rzutu karnego), 1-1 Angulo (21.), 2-1 Jach (62- bramka samobójcza.), 3-1 Angulo (72.), 4-1 Jimenez (86.). <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy</a>