"Wiśnia" ma świetne piłkarskie geny. Jego ojciec Jacek przez lata był przecież podporą górniczej jedenastki. Potem w Ekstraklasie grał też w Cracovii. Na koncie ma 189 gier w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jego syn, póki co, zagrał w Ekstraklasie w 50 ligowych spotkaniach. Od prawie dwóch lat gra w wyjściowej jedenastce zespołu prowadzonego przez trenera Marcina Brosza. Z rundy na rundę spisuje się lepiej. Już pod koniec zeszłego roku za południową granicą tamtejsze media spekulowały, że Przemysław Wiśniewski może trafić do Slavii Praga. Mistrz Czech i ćwierćfinalista Ligi Europy z wiosny zeszłego roku był ponoć skłonny zapłacić 600 tys. euro. Ostatecznie z transferu nic nie wyszło. - Na pewno to, że taki klubu jak Slavia chce takiego młodego zawodnika jak ja, to powód do zadowolenia, ale też zachęta do jeszcze cięższej pracy, żeby w ligowych meczach pokazać jeszcze więcej i udowodnić, że mogę zabłysnąć także gdzieś indziej. To dla mnie taka nobilitacja i impuls do jeszcze bardziej wytężonej pracy - tłumaczył wtedy "Wiśnia", którego kontrakt z Górnikiem obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Teraz zainteresowane piłkarzem mają być kluby z Półwyspu Apenińskiego, w tym przede wszystkim Hellas Werona. Polscy piłkarze mają ostatnio we Włoszech wzięcie. To samo dotyczy graczy związanych z Górnikiem. W 2013 roku do AS Roma przeniósł się Łukasz Skorupski. Z kolei zimą zeszłego roku umowę z Fiorentiną podpisał Szymon Żurkowski. Teraz w ich ślady może podążyć Wiśniewski. Zabrzanie na tych transferach sporo zarobili. W przypadku "Skorupa" było to prawie 0,9 mln euro, a Żurkowskiego już 3,7 mln euro. Po 25 ligowych kolejkach Hellas Werona zajmuje 8. miejsce w rozgrywkach Serie A. Ledwie punkt za Milanem i cztery za Napoli. Zawodnikiem klubu jest Paweł Dawidowicz i Mariusz Stępiński, a trenerem były reprezentant Chorwacji Ivan Jurić. zich <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>