Z wrocławianami drużyna prowadzona przez Jana Urbana wygrała po bardzo dobrym meczu w swoim wykonaniu 3-1. Po wcześniejszych zwycięstwach z Legią Warszawa i Górnikiem Łęczna, odpowiednio 3-2 i 2-1, to już kolejna wygrana zabrzan, którzy od ostatniej reprezentacyjnej przerwy, razem z przewodzącymi w lidze Lechem Poznań i Pogonią Szczecin wygrali wszystkie swoje ligowe spotkania. Dodatkowy mecz Dzięki temu znacznie poprawiła się sytuacja zespołu z Górnego Śląska, który obecnie w ekstraklasowej tabeli jest na 7 miejscu, mają na koncie 24 punkty. To o tyle istotne, że w końcówce roku jedenastkę z Zabrza czekają jeszcze trudne mecze z całą czołówką ligi. W najbliższą niedzielę rywalem rozpędzonych "Górników" będzie w Zabrzu dobrze czy bardzo dobrze grająca Pogoń, potem zaległe starcie z Rakowem Częstochowa, żeby na koniec roku, tuż przed świętami zmierzyć się z Lechem Poznań. Nie musi nic udowadniać Dobra seria Górnika zbiegła się też z bardzo dobrymi występami Lukasa Podolskiego. Mistrz świata z 2014 roku rozstrzelał się w Ekstraklasie, zdobywając trzy gole w trzech kolejnych spotkaniach. Są to też trafienia przedniej urody, jak w ostatnim meczu ze Śląskiem, kiedy to ze swojej lewej nogi uderzył pod poprzeczkę tak, że słowacki bramkarz wrocławian Matusz Putnocky nie miał wiele do powiedzenia. <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-studio-ekstraklasa/aktualnosci?utm_source=esatekst&utm_medium=esatekst&utm_campaign=esatekst">Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście!</a> Wcześniej był krytykowany za to, że nie trafia w naszej lidze. Teraz jest przez wszystkich bardzo chwalony. - Nie muszę nikomu zamykać ust. W piłce tak jest, że raz się strzela bramki, a raz nie. Wygraliśmy teraz trzy mecze z rzędu, dobrze nam idzie, ale to jest futbol i może iść to tez w drugim kierunku. My cieszymy się, że mamy na swoim koncie 24 punkty. Zresztą nie tylko, że mamy punkty, bo gramy też dobrze, tak było w tych trzech ostatnich zwycięskich spotkaniach. Ze Śląskiem też tak było, od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy to, co się działo na boisku i rywal nie miał praktycznie żadnej sytuacji - podkreśla doświadczony zawodnik. Pierwszy raz od 10 lat Grając w poprzednich klubach Podolski zdobywał po kilka bramek na sezon. W japońskim Vissel Kobe w 2017 i 2018 roku zdobywał po 5 goli na rozgrywki. Cztery bramki w tureckiej Super Lidze zdobył dla Antalayaspor w poprzednim sezonie. Teraz te wyniki może poprawić w jednej rundzie. Jak napisał na Twitterze były reprezentant Polski Tomasz Hajto, Podolski ostatni raz taką dobrą strzelecką serię miał 10 lat temu. "Ostatni raz Lukas Podolski strzelał w trzech meczach z rzędu w 2011 roku, gdy grał w FC Koeln. Stało się tak na początku grudnia, w spotkaniach ze Stuttgartem, Freiburgiem i Mainz - łącznie pięć trafień". Kto zostanie najlepszym sportowcem 2021 roku? - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-as-sportu-2021/plebiscyt/news-as-sportu-2021-zasady-plebiscytu-interii,nId,5651126?utm_source=assportuteksty&utm_medium=assportuteksty&utm_campaign=assportuteksty">GŁOSUJ TUTAJ!</a> W kolejnych grach i w dobrej formie "Poldi" może zdobyć następne bramki, ale łatwo o zdobycze w takich grach, jak Pogoń, Raków i Lech na pewno nie będzie. Michał Zichlarz