Słowacki bramkarz zabrzańskiej jedenastki, głosami kibiców Górnika, został uznany najlepszym zawodnikiem górniczej drużyny w poprzednim sezonie. W internetowym głosowaniu zebrał 37,2 proc. głosów. Wyprzedził Igora Angulo - 19,2 proc. i Pawła Bochniewicza - 15,7 proc. 31-letni bramkarz ma za sobą bardzo udany sezon, bo był jeszcze drugi w klasyfikacji "Złotych butów" katowickiego "Sportu", ustępując miejsca tylko Frantiszkowi Plachowi z Piasta Gliwice. Dziesięć czystych kont Chudego ma swoją wymowę. - Poprzedni sezon faktycznie miałem dobry i jestem z niego zadowolony. Wszyscy wzajemnie sobie pomogliśmy, piłkarze, cały sztab szkoleniowy. W Górniku jestem 1,5 roku i choć teraz nie będzie już tych dodatkowych siedmiu meczów w grupach, to chciałbym, żebyśmy grali o jakieś wyższe cele, niż tylko o utrzymanie. Teraz wiosną było już blisko tej czołowej ósemki. To, że się tam nie znaleźliśmy, to kwestia tego, że jesienią nie wygraliśmy jedenastu kolejnych spotkań. Zdobywaliśmy wprawdzie cenne punkty w Gdańsku z Lechią czy na Cracovii i z Pogonią, ale brakowało zwycięstw. Zabrakło nam niewiele do tego, żeby być w tej górnej ósemce. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej - podkreśla Chudy. Bramkarz Górnika, od momentu kiedy pojawił się w Zabrzu zimą 2019 roku, wystąpił we wszystkich kolejnych 54 ligowych spotkaniach. 17 wiosną z zeszłego roku i w 37 w zakończonych niedawno rozgrywkach. Nie opuścił ani minuty. - Wcześniej nie miałem takiego wyniku. Jestem z tego zadowolony i bardzo to sobie szanuję, bo długo i ciężko na to pracowałem, żeby tak długo bronić bez przerwy w kolejnych spotkaniach. Cieszę się z zaufania ze strony szkoleniowców. To też jeszcze dodatkowa mobilizacja do tego, żeby pracować jeszcze więcej, trzymać ten poziom i z całą drużyną Górnika iść jeszcze w górę - zaznacza.