30-letni golkiper Górnika otworzył się w rozmowie ze słowacką gazetą "Novy Cas". Jak sam twierdzi - ku przestrodze, by pokazać niebezpieczeństwa czyhające na młodych ludzi. - Od dziecka jestem zawzięty. Po powrocie ze szkoły głównie oglądałem telewizję. Analizowałem wszystko, co nadawali - filmy, seriali, filmy dokumentalne, reportaże. Wpadłem na pomysł, że pewnego dnia będę dyrektorem swojego programu - opowiadał Chudy.Z czasem Słowak zamienił telewizor na ekran komputera, co pochłonęło go bez reszty. Bramkarz opowiedział, że każdego dnia po szkole biegł do salonu gier komputerowych, gdzie z góry płacił za osiem godzin gry i zostawał w nim aż do zamknięcia. Później grał już na własnym komputerze.- Pamiętam, jak kilka razy kradłem pieniądze rodzicom lub babci, abym mógł grać. To były niewielkie sumy, do stu koron. Z czasem rodzice odkryli moje uzależnienie. Nigdy nie byłem jednak u psychologa. Z uzależnienie wyszedłem sam - stwierdził golkiper.Jego zdaniem w walce z uzależnieniem pomogła mu szeroka gama zainteresowań. Chudy przerzucił się na futbol, znalazł także nowe hobby - edukację na temat zdrowego odżywiania, książki o rozwoju osobistym.Jak zaznaczył, obecnie właściwie nie gra w gry komputerowe. Od pięciu lat nie ma też w domu telewizora - bez którego kiedyś nie wyobrażał sobie życia.Chudy, który przed dwoma laty zdobył mistrzostwo Słowacji ze Spartakiem Trnava, jest piłkarzem Górnika Zabrze od stycznia 2019 roku. Od tamtego czasu rozegrał w klubie 45 spotkań na 46 możliwych. WG