Górnicy zaczęli rozgrywki od pokonania w I rundzie Pucharu Polski Jagiellonii Białystok 3-1. Potem przyszły wygrane w Ekstraklasie, kolejno z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Stalą Mielec, Lechią Gdańsk i Legią Warszawa. Dopiero pod koniec września na ekipę trenera Marcina Brosza sposób znalazła Wisła Kraków, która zdołała bezbramkowo zremisować na Stadionie im. Ernesta Pohla. Dwa ostatnie mecze w Ekstraklasie z Zagłębiem Lubin i ostatnio z Rakowem Częstochowa, to już jednak porażki 0-2 i 1-3. Martin Chudy, uznany w poprzednim sezonie za najlepszego piłkarza Górnika, ma nadzieję, że wszystko wkrótce się znowu zmieni. W dobrych wynikach pomaga zmiany stylu gry górniczego zespołu, tzn. występy trójką środkowych obrońców. - W tym sezonie muszę się skupić na grze nogami, albo na grze wysoko, poza swoim polem karnym. Wymaga tego ode mnie system, którym gramy. Jest więcej takiego grania poza polem karnym i na tym muszę się skupić. To taka gra w stylu dawnej pozycji "libero". Jak byłem mały, to dla mnie był to taki automat, że grałem wysoko poza swoim polem karnym. Dla mnie ten system jest bardzo dobry i wierzę, że współpraca z obrońcami będzie dobrze funkcjonowała i będziemy zdobywali punkty - podkreśla Chudy. Doświadczony słowacki bramkarz, od momentu kiedy trafił do Górnika na początku 2019 roku, wystąpił we wszystkich ligowych grach od pierwszej do ostatniej minuty. Na dziś tych gier uzbierało się już 61! Co jest jego celem? - Mam swoje zamierzenia na koniec sezonu, miejsce na koniec rozgrywek, które chciałbym, żeby Górnik zajął i liczbę czystych kont w rozegranych spotkaniach. Wierzę, że uda mi się te wszystkie cele osiągnąć - mówi bramkarz górniczej jedenastki, który z kolegami przygotowuje się do meczu z Wartą Poznań. Ten mecz w najbliższy poniedziałek. Michał Zichlarz <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>