"Nigdy nie kalkulujemy, chcemy zawsze wygrać każde spotkanie, po to wychodzimy na boisko. Puchar traktujemy tak samo poważnie, jak ligę. Na pewno wystawimy najmocniejszy skład, jaki będzie możliwy" - powiedział trener po poniedziałkowym treningu, po którym zabrzanie pakowali się do autokaru wiozącego ekipę beniaminka ekstraklasy do Chojnic. W piątek Górnik u siebie rozegrał "szalony" pojedynek ligowy z Koroną Kielce. Do przerwy gospodarze dominowali, prowadzili 3-1, w drugiej połowie przeważała drużyna z Kielc i skończyło się remisem 3-3. "Dużo sił nas kosztował ten mecz. I paradoksalnie więcej ich straciliśmy w drugiej połowie. Dlatego jedziemy do Chojnic szerszą grupą zawodników, decyzję o składzie podejmiemy dopiero po ostatnim, wtorkowym treningu. Nie wykluczam roszad w porównaniu z ostatnim ligowym pojedynkiem. Chcemy być jak najlepiej przygotowani do tego starcia" - wyjaśnił Brosz. Podkreślił, że zdaje sobie sprawę trudności stojących przed jego zespołem. "Przecież nie tak dawno tam graliśmy. Pamiętamy ciężki mecz w Chojnicach z ubiegłego sezonu. Było 1-1 i do końca bezskutecznie walczyliśmy o korzystny wynik. Teraz Chojniczanka jest liderem tabeli pierwszej ligi i na pewno postawi nam trudne warunki" - ocenił Brosz. Zabrzanie rok temu w październiku zremisowali z tym rywalem na wyjeździe, ale wiosną rozgromili u siebie Chojniczankę 6-1 w drodze do Ekstraklasy. Teraz po 13 kolejkach są wiceliderem Ekstraklasy, mając tyle samo punktów co przewodzący jej Lech Poznań. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-polska-puchar-polski,cid,672,sort,I" target="_blank">Terminarz spotkań 1/4 finału Pucharu Polski</a>