Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Górnik w sobotę obchodził 65. urodziny, więc wygrana z Lechią i zrównanie się punktami z liderem Ekstraklasy - Legią byłoby dla fanów najlepszym prezentem. Po bezbramkowym remisie nie mogą być jednak zadowoleni. W pierwszej połowie górnicy dłużej utrzymywali się przy piłce (62-38 procent), ale zdecydowanie groźniej atakowali goście. Lechia oddała 13 strzałów (cztery celne) podczas gdy rywale sześć (tylko jeden celny). Lechiści rozegrali kilka naprawdę ładnych akcji, dzięki którym powinni schodzić na przerwę z solidną zaliczką, jednak albo koszmarnie pudłowali, albo kapitalnie bronił Pavels Steinbors. Bramkarz uratował Górnika przed utratą gola już w 8. minucie (indywidualna akcja Adama Pazia). Z kolei w 16. minucie najpierw sparował piłkę na róg po strzale Christophera Oualembo, a po chwili obronił jeszcze groźniejszą "główkę" Rafał Janickiego. W 24. minucie Wiśniewski nie trafił do bramki z sześciu metrów, gdy główkował po dośrodkowaniu Pazia, a w 40. spudłował Przemysław Frankowski po kapitalnej zespołowej akcji. Gospodarze znacznie rzadziej zagrażali bramce rywali, jednak bardzo dobre okazje mieli Bartosz Iwan (spudłował) i Łukasz Madej (obronił Mateusz Bąk). Po przerwie Górnik zagrał zdecydowanie lepiej i Lechia przeżywała ciężkie chwile. W 53. minucie uratował ją słupek po strzale Prejuce'a Nakoulmy. Po chwili minimalnie pomylił się Wojciech Łuczak. W 67. minucie świetną okazję miał Mateusz Zachara. Gdańszczanie momentami bronili się dziesięcioma piłkarzami we własnym polu karnym, ale uratowali punkt. Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 0-0 Zobacz raport meczowy