<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/gornik-zabrze-lech-poznan-w-15-kolejce-ekstraklasy,4975" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/gornik-zabrze-lech-poznan-w-15-kolejce-ekstraklasy,id,4975" target="_blank">Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Na stadionie w Zabrzu pojawiła się rekordowa frekwencja prawie 25 tys. kibiców. To wyrównanie rekordu z lutego 2016 r., kiedy doszło do otwarcia stadionu, a Górnik grał derby z Ruchem. Wśród fanów była też kilkusetosobowa grupa kibiców Lecha. Sympatycy "Kolejorza" pojawili się na stadionie im. Ernesta Pohla, pomimo tego, że mają zakaz stadionowy. Pomogli im w tym kibice gospodarzy. Mecz rozpoczął się od ataków zabrzan. W pierwszych minutach na bramkę rywala strzelali Szymon Żurkowski i Igor Angulo, ale bez efektu, bo piłka mijała cel. W 11. minucie popisową akcję przeprowadziła dwójka hiszpańskich zawodników Górnika. W polu karnym Dani Suarez wykonał świetną techniczną sztuczkę, zostając przy tym zahaczony przez Rafała Janickiego. Sędzia Bartosz Frankowski nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykorzystał Angulo, strzelając swojego 15. gola w Ekstraklasie, w tym sezonie. Lech odpowiadał ustawicznymi atakami swoją lewą stroną, po których nie brakowało pracy obronie Górnika i Tomaszowi Losce między słupkami. W 22. minucie powinno było być 1-1. Po świetnym dośrodkowaniu Darko Jevticia, oczywiście z lewej strony, fatalnie głową spudłował jednak Maciej Gajos. Z pięciu metrów posłał piłkę obok słupka. Tymczasem w 34. minucie było już 2-0 dla gospodarzy! Damian Kądzior zagrał do Rafała Kurzawy, właśnie co powołanego przez Adama Nawałkę do kadry, piłkę przyjął sobie Szymon Żurkowski i "kropnął" zza pola karnego tak, że Matusz Putnocky musiał wyciągać piłkę z siatki. To pierwsze trafienie młodzieżowego reprezentanta Polski, który jest odkryciem tego sezonu w Ekstraklasie. W 44. minucie pokazał się inny reprezentant: z dystansu huknął Maciej Makuszewski, ale Loska pewnie złapał piłkę. W tej sytuacji, na przerwę miejscowi schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Drugą część zabrzanie zaczęli ostrożniej. W 53. minucie pokazał się w akcji najlepszy w zespole przyjezdnych Jevtić. Uderzył mocno i celnie, ale piłka odbiła się od pleców Suareza i przeszła nad poprzeczką. Po rzucie rożnym, głową niecelnie uderzył Gajos. W odpowiedzi celnie z dystansu trafił Kurzawa, ale Putnocky był na miejscu. Goście kolejną dobrą sytuację mieli w 56. minucie. Christian Gytkjaer odebrał piłkę Suarezowi, zagrał do Radosława Majewskiego, ale ten trafił obok słupka. Mecz zrobił się niezwykle ciekawy, bo zabrzanie też nie zamierzali oddać pola. Z dystansu kapitalnie lewą nogą uderzył Kurzawa, ale bramkarz Lecha zdołał sparować futbolówkę. Chwilę później Kurzawa minimalnie chybił z rzutu wolnego. Po godzinie gry trener Nenad Bjelica nie czekał i w miejsce obrońcy wpuścił na boisko napastnika. Roberta Gumnego zastąpił Deniss Rakels. Po chwili "Kolejorz" zdobył kontaktowego gola, po ciekawie rozegranym rzucie rożnym. Jevtić zagrał z niego na 16. metr do Majewskiego, ten strzelił, ale sparowana piłka trafiła pod nogi Gytkjaera, który z metra zdobył szóstego gola w tym sezonie. Lech dalej atakował. Z wolnego dobrze dośrodkował Jevtić, a Makuszewski kopnął obok bramki. Górnik bronił się przed swoją szesnastką, zepchnięty do bardzo głębokiej defensywy. W 69. minucie gospodarze, po kontrze, mogli podwyższyć, ale Kądzior nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Putnockym. W odpowiedzi Gytkjaer strzelił ponad poprzeczką. Tymczasem w 75. minucie tego świetnego spotkania było 3-1 dla Górnika! Klasę pokazał Angulo, świetnie wyczekał na podanie od Żurkowskiego, pociągnął kilkadziesiąt metrów i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Lecha. To już trafienie numer 16. Baska w tym sezonie Ekstraklasy! Angulo jeszcze w końcówce próbował zaskoczyć Putnockiego, podobnie, jak świetnie grający Żurkowski, ale tym razem bezskutecznie. Ostatecznie skończyło się więc na zwycięstwie 3-1. Dzięki wygranej drużyna Marcina Brosza zostaje symbolicznym mistrzem jesieni. W 15 ligowych kolejkach zabrzanie zgromadzili 29 punktów. Poznaniacy mają już o pięć punktów mniej od Górnika. Z Zabrza Michał Zichlarz 15. kolejka Ekstraklasy Górnik Zabrze - Lech Poznań 3-1 Bramki: 1-0 Igor Angulo (12. karny) 2-0 Szymon Żurkowski (34.) 2-1 Christian Gytkjaer (62.) 3-1 Igor Angulo (75.) Żółte kartki: Erik Grendel, Michał Koj - Górnik. Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 24 563 Górnik: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj - Damian Kądzior (77. Erik Grendel), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (70. Maciej Ambrosiewicz), Igor Angulo. Lech: Matusz Putnocky - Robert Gumny (60. Deniss Rakels), Rafał Janicki, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz - Maciej Makuszewski, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Radosław Majewski (80. Nicki Bille Nielsen), Darko Jevtić (80. Mihai Radut) - Christian Gytkjaer. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz, tabela i strzelcy Ekstraklasy</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank"> </a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - zobacz!</a>