34-letni napastnik z Kraju Basków jest w tym sezonie najskuteczniejszym strzelcem na polskich boiskach. W lidze dla Górnika zdobył 22 bramki, do tego trzeba dodać cztery trafienia w Pucharze Polski. W ostatnią sobotę z powodu urazu nie zagrał jednak z Wisłą Płock. Wszystko przez uraz barku, jakiego nabawił się w końcówce meczu z Jagiellonią w Białymstoku w poprzednią sobotę. Z Legią w rewanżu 1/2 PP tydzień temu jeszcze zagrał. Z połocczanami kilka dni temu nie mógł już jednak wystąpić i mecz oglądał z trybun. W tej sytuacji awaryjnie w ataku musiał biegać nominalny pomocnik Erik Grendel. Wszystko wskazuje jednak na to, że przed 33 kolejką Ekstraklasy Angulo dojdzie do siebie.- Z moim barkiem jest już znacznie lepiej, niż było to jeszcze kilka dni temu. Mam wielką nadzieję, że sytuacja poprawi się na tyle, że będę mógł wystąpić w kolejnym ligowym meczu w sobotę - tłumaczy zawodnik, który w tym sezonie nie zagrał w ledwie trzech ligowych grach. Z powodu urazu pauzował w jesiennym meczu z Bruk-Bet Termalica Nieciecza i teraz z Wisłą, a z powodu kartek nie zagrał w ostatnim meczu z Lechem w Poznaniu. Angulo zależy na grze, bo nie tylko walczy o koronę króla strzelców Ekstraklasy, ale też przede wszystkim chce pomóc drużynie w walce o europejskie puchary.Górnik przegrał ostatnio dwa ważne spotkania, z Legią w PP i Wisłą Płock w lidze. Jak będzie w końcówce sezonu? - Mamy trzy punkty straty do czwartej w tabeli Wisy Płock, a przed nami jeszcze pięć spotkań. Będziemy do ostatniej kolejki walczyli o to, żeby być w tabeli ekstraklasy jak najwyżej. Wiele jeszcze może się zdarzyć. Co do najbliższego meczu w Poznaniu, to każde spotkanie jest inne. Pojedziemy tam z myślą wygrania i zdobycia trzech punktów. Górnik nigdy się nie podda i walczy w każdym spotkaniu. Tak też będzie i teraz - podkreśla Angulo, który mocno liczy na występ w starciu z liderem ekstraklasy.zich