Powołanie 25-letniego Kądziora przez selekcjonera Adama Nawałkę było w ostatnim czasie jedną z największych niespodzianek w polskiej piłce. Skrzydłowy Górnika nie zadebiutował wprawdzie w kadrze narodowej, podczas decydującej batalii o przyszłoroczny mundial, ale jest pełen nadziei na przyszłość. - Dziękuję trenerowi Nawałce za każdą chwilę na tym zgrupowaniu, za to, że umożliwił mi wyjazd tam. Nie mam jakiś problemów z tym, że nie zagrałem. Trener chciał mi pokazać od środka, jak to wygląda i jeśli będę się rozwijał, to przyjdzie taki moment, że zagram minutę czy pięć, a w perspektywie może będę grał jeszcze dłużej. Tak że spokojnie. Wszystko niech idzie powoli i tyle. Nauka i wiara w swoje umiejętności, praca oraz zdrowie i będzie dobrze - podkreśla Kądzior i dodaje: - Warto marzyć, bo marzenia się spełniają. Jestem takim przykładem, że jedno marzenie się spełniło. Następnym celem i marzeniem jest zagrać w tej reprezentacji, a co będzie później to zobaczymy. W piłce rok, to jest bardzo długi okres czasu. Ja w przeciągu trzech miesięcy trafiłem z I ligi, na ławkę w reprezentacji Polski - mówi zawodnik lidera Ekstraklasy. Teraz piłkarz, razem z zawodnikami, którzy w ostatnim tygodniu zagrali przeciwko Finlandii i Litwie w eliminacyjnych meczach młodzieżowych mistrzostw Europy, już przygotowuje się do meczu na szczycie 12. kolejki Ekstraklasy, w której w niedzielę, pierwszy w tabeli Górnik, gra z trzecim Zagłębiem Lubin na wyjeździe. - Reprezentacja jest super, ale tam trafia się tylko poprzez dobrą grę w lidze. Ja cieszę się, że dzięki dobrej grze w Górnikowi, dzięki trenerowi Broszowi i kolegom trafiłem do kadry. A inną rzeczą jest to, że trzeba teraz wrócić i znowu ciężko pracować, żeby zapracować sobie znowu na listopadowe powołanie - podkreśla Kądzior. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2017-2018,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> Michał Zichlarz