Urodzony w Gliwicach zawodnik od lat przekonywał, że pod koniec kariery zwiąże się z Górnikiem - zespołem, któremu od zawsze kibicował. Gdy na jego drodze pojawiać zaczęły się mocno egzotyczne zespoły (jak japoński Vissel Kobe czy turecki Antalyaspor) wielu powątpiewało, czy napastnik dotrzyma słowa. Okazało się jednak, że to zrobił i w najbliższym sezonie będzie grać dla klubu z Zabrza. Choć jego transfer spotkał się z wielkim, medialnym rozgłosem, zdaniem Kosowskiego może on Górnikowi... zaszkodzić. - Obecność Podolskiego znacznie podnosi wymagania i związaną z tym presję. A gdy ta jest za duża, to w grze pojawia się nerwowość - ocenił w felietonie dla "Przeglądu". Jak podkreślił, kluczem będzie "odpowiednie wejście w sezon".Podolski zaliczył już debiut w barwach nowego klubu. Wystąpił w sparingowym spotkaniu z Banikiem Ostrawa (1-3), wypadając jednak bez błysku. Po spotkaniu nie ukrywał, że potrzebuje czasu, by odpowiednio się przygotować.TC