W ostatniej kolejce Ekstraklasy w sobotę, Górnik musi wygrać na wyjeździe z Termalicą i liczyć na porażkę Górnika Łęczna ze Śląskiem we Wrocławiu. - teraz trzeba się wykurować, odzyskać siły, wygrać w Niecieczy i liczyć na szczęście - podkreśla Matuszek. - W spotkaniu z Koroną prowadziliśmy grę. Brakowało jednak dokładności, ostatniego podania, a co za tym idzie strzałów. Nie tak to miało wyglądać - mówi doświadczony gracz Górnika. - Zabrakło nam szczęścia, ale też i trochę umiejętności. Jeszcze nie spadliśmy. Górnik będzie walczył do końca - dodawał trener Jan Żurek. Z wyniku zadowolony był za to szkoleniowiec Korony Marcin Brosz, który przed laty grał przecież w Górniku. - Jestem pod wrażeniem atmosfery, jaka panuje na stadionie Górnika. Cieszę się, że nas też wspierało wielu fanów. Uważam, że sam mecz był ciekawym widowiskiem. Może wiele strzałów nie było, ale stawka była ogromna. Chcieliśmy podtrzymać naszą passę. Udało się punktować w dwunastym kolejnym spotkaniu, co bardzo cieszy - mówił trener Korony. Michał Zichlarz z Zabrza