36-letni Igor Angulo, który kilka dni temu pożegnał się z polskimi boiskami i kibicami Górnika, jak nieraz podkreślał, miał u nas najlepszy okresy gry w życiu. Łącznie, w przeciągu niespełna czterech lat, od sierpnia 2016 roku, zdobył dla górniczej jedenastki, we wszystkich rozgrywkach, aż 88 bramek! Na "dzień dobry" został królem strzelców I ligi, potem w Ekstraklasie dwa razy był drugi w klasyfikacji najskuteczniejszych, a w sezonie 2018/19 najskuteczniejszy z 24 bramkami na koncie. Jest w grupie niewielu graczy w historii naszej piłki, którzy koronę najskuteczniejszego wywalczyli zarówno w Ekstraklasie, jak i na jej zapleczu. Teraz jednak Polska dla "Angulo-gol", jak przez kilka ostatnich lat śpiewali o nim kibice Górnika, to już dla niego zamknięty rozdział. Od końca października, bo wtedy rusza sezon w Indian Super League, ma zdobywać gole dla FC Goa. Jak mówi w krótkim filmiku dla oficjalnej strony internetowej indyjskiego klubu, już nie może się doczekać gry w nowym miejscu. - Goa, jestem przekonany, że cieszą was wspaniałe gole zdobywane przez wasz zespół. Bądźcie więc przygotowani do oglądania kolejnych bramek w następnym sezonie na waszym stadionie. Ja cieszę się z tego, że będę teraz częścią FC Goa i nie mogę się już doczekać do startu rozgrywek - mówi Angulo. Co wiemy o jego nowym klubie? Ma bardzo krótką historię, bo założony został ledwie sześć lat temu. Goa to stan na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Indyjskiego, położony nad Morzem Arabskim. Jest to turystyczny region Indii, który przez setki lat był w posiadaniu Portugalii. Pochodzący z Kraju Basków piłkarz będzie się tam pewnie czuł prawie jak u siebie w domu, w Bilbao.