Zabrzanie rozpoczęli rozgrywki od dwóch remisów w lidze z Koroną Kielce i Wisłą Płock. W ostatniej kolejce pokonali na wyjeździe Miedź 3-1 i teraz liczą na podtrzymanie dobrej passy. - Co będzie kluczem w meczu w Gdyni? Gra zespołowa. Tak jak to było z Miedzią. Rywal może i przez 60-70 minut miał przewagę i atakował, ale przetrzymaliśmy ten napór, a w końcówce zadaliśmy decydujące ciosy. Cała drużyna z tyłu biegała, walczyła, a do tego mamy takie indywidualności, jak Igo Angulo czy Szymon Żurkowski, którzy potrafią zrobić różnicę. Także drużyna, bieganie i taktyka - wylicza Maciej Ambrosiewicz. Dla 20-letniego pomocnika spotkanie w Gdyni będzie miało szczególne znaczenie. Przez dziewięć lat trenował przecież w trampkarzach i juniorach SI Arka Gdynia. - Każdy mecz jest ważny, ale ten z Arką to wiadomo, dla mnie szczególna sprawa. Na trybunach będzie przecież sporo rodziny, przyjaciół i znajomych. Nie z wszystkimi mam okazję do spotkania w ciągu roku. Teraz poprzez grę jest na to szansa. Nie powiem, zawsze patrzę na kalendarz przed rozgrywkami, gdzie i kiedy przyjdzie zagrać z Arką - tłumaczy "Ambro", który w Górniku gra od dwóch lat. Z drużyną Górnika nad morze pojechał już Paweł Bochniewicz. Środkowy obrońca kolejne kilka miesięcy spędzi w klubie 14-krotnego mistrza Polski. Wiosną wystąpił we wszystkich ligowych spotkaniach. Teraz o miejsce w wyjściowej jedenastce będzie walczył z młodym Przemysławem Wiśniewskim, który przebojem wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie górniczego klubu. W Gdyni jest też Daniel Liszka, który nabawił się urazu w meczu w Legnicy, ale teraz wszystko jest już w porządku. Początek meczu Arka - Górnik o godzinie 20.30. relacja w Canal + Sport. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy Michał Zichlarz