Górnik w ostatniej kolejce zremisował w Chorzowie 2-2 z Ruchem, który już wcześniej został zdegradowany. Ale nawet wygrana nie pomogłaby drużynie Smudy, bo Arka Gdynia wygrała w Lubinie z Zagłębiem. - Ten sezon był dla mnie taki, że nie pamiętam podobnego - mówił po meczu Smuda na antenie Canal Plus. - Wiele przeżyłem sezonów, spotkań, sędziów, ale żeby tyle było kontrowersji, pomyłek sędziowskich, to nie pamiętam - kontynuował. - Jeden zawodnik Arki wyrzucił z Ekstraklasy dwa kluby naraz, jednym posunięciem (Rafał Siemaszko zdobył bramkę ręką w meczu Arka - Ruch - red.). Takiego czegoś nie przeżywałem - powiedział szkoleniowiec. - Moi piłkarze znali wynik z Lubina, na pewno było trudno ich wyciągnąć z szatni na drugą połowę, na dodatek jeszcze zajścia z kibicami tutaj. Przerwa wyszła na niekorzyść, z prowadzenia 2-0 zrobiło się 2-2 - mówił Smuda. - Szkoda, że nie była to walka czysto sportowa. Lubin był w stanie nie przegrać z Arką. Stało się, jak się stało. Mówię oczywiście z punktu widzenia wyniku w Lubinie - zaznaczył szkoleniowiec. - Mogę powiedzieć na zakończenie jedno: nie chciałbym, żeby to wszystko wróciło, co kiedyś było w Ekstraklasie. Bo Ekstraklasa jest coraz lepsza, nawet mój zespół rozegrał kilka świetnych spotkań - powiedział trener Górnika. - Pan prezes Przesmycki (szef sędziów - red.) też powinien coś w tym kierunku zrobić. Może jego zmiana coś zmieniłaby w naszej piłce - dodał. Smuda poprowadzi Górnika w pierwszej lidze? - Wszystko trzeba w życiu przeżyć. Przeżywam to bardzo, ale mam pewne ambicje. Zastanowię się nad tym wszystkim. Mamy jeszcze rozmowy klubowe. Pierwsza liga to też jest przyjemna praca. Z każdym zespołem potrafię pracować - zakończył Smuda. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2016-2017-final-grupa-spadkowa,cid,3,rid,2918,gid,936,sort,I" target="_blank">Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - kliknij!</a> WS