W pierwszych minutach mecz nie był porywającym widowiskiem. Składnych akcji ofensywnych było mało. Żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu, który mógłby skończyć się utrata gola. Po pół godzinie spotkanie wyraźnie się ożywiło, a to głównie za sprawą gości. W 37. minucie "Miedziowi" objęli prowadzenie. Filip Starzyński uderzył mocno, a Dziugas Bartkus odbił piłkę przed siebie. Na to czyhał Krzysztof Piątek, który z bliska nie dał szans bramkarzowi Górnika. Napastnik Zagłębie czekał na gola aż 401 minut.Gospodarze szybko mogli doprowadzić do wyrównania, ale Jakub Świerczok chybił w dogodnej sytuacji. W odpowiedzi świetnie z rzutu wolnego uderzył Dorde Cotra. Podopiecznych Jurija Szatałowa od straty gola uratował słupek.Początek drugiej części spotkania należał do "Miedziowych", a efektem tego była druga bramka. Jarosław Kubicki poradził sobie z Łukaszem Bogusławskim i posłał piłkę do siatki między nogami Bartkusa.W 66. minucie po raz drugi okazję na zdobycie gola miał Świerczok. "Główka" napastnika Górnika okazała się minimalnie niecelna.Goście kontrolowali przebieg spotkania do końca i zasłużenie wygrali. Dzięki zwycięstwu Zagłębie zapewniło sobie grę w pierwszej ósemce Ekstraklasy po zakończeniu rundy zasadniczej. Po meczu powiedzieli: Piotr Stokowiec (trener Zagłębia): "Bardzo się cieszę, że tak trudny mecz zakończył się naszym zwycięstwem. Kontrola i dojrzałość taktyczna w dzisiejszym spotkaniu zapewniły nam awans do czołowej ósemki i dlatego jestem bardzo zadowolony". Jurij Szatałow (trener Górnika): "Powtarza się scenariusz sprzed roku, kiedy do ostatniego spotkania będziemy musieli walczyć o zachowanie miejsca w ekstraklasie. Fatalnie graliśmy dziś w ofensywie, a błędy w obronie przesądziły o wygranej gości". Górnik Łęczna - Zagłębie Lubin 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Krzysztof Piątek (37), 0-2 Jarosław Kubicki (51) <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>