W Łęcznej byliśmy świadkami dwóch zupełnie różnych części spotkania: pierwszej statycznej i pozbawionej większych wrażeń oraz drugiej, w której było wszystko, co tylko kibice mogli zapragnąć. W ekipie Górnika Łęczna zadebiutował w T-Mobile Ekstraklasie, Sergiusz Prusak. Przejął opaskę kapitańską od Tomasza Nowaka. Spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie, żadna z drużyn nie osiągnęła znaczącej przewagi. Na boisku dominował chaos, a znaczna część spotkania toczyła się w środkowej strefie boiska. W 12. minucie Rafał Murawski zagrał na wolne pole do Takuyi Murayamy, ten przerzucił piłkę nad Prusakiem, ale ta wyleciała poza pole karne. Siedem minut później przed szansą zdobycia bramki stanęli gospodarze. Z rzutu rożnego dośrodkował Patrik Mraz, Radosław Janukiewicz fatalnie interweniował, wypuszczając piłkę z rąk, ale Maciej Szmatiuk strzelił niecelnie. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy, kapitalnie stały fragment gry wykonali "Portowcy". Rafał Murawski dośrodkował z rzutu wolnego, a Marcin Robak, strzałem główką pokonał Prusaka! Po zdobyciu gola napastnik wymownie podbiegł do kibiców Górnika i emocjonalnie gestykulował. Do przerwy Pogoń prowadziła i nic nie zapowiadało katastrofy, jaka zdarzyła się po zmianie stron. W drugiej połowie na boisku dominowała bowiem już tylko jedna drużyna. W 48. minucie, z lewej strony boiska dośrodkował Miroslav Bożok i Shpetim Hasani lekkim uderzeniem z 6 metrów trafił do siatki. 1-1. Chwilę później kibice "Dumy Pomorza" przecierali oczy ze zdumienia, bo było już 2-1 dla gospodarzy. Hasani w polu karnym świetnie odnalazł Bonina, ten minął Hernaniego i strzałem między nogami pokonał Janukiewicza. To jednak nie koniec ciosów, które zadali podopieczni Jurija Szatałowa. W 55. minucie, z lewej strony boiska dośrodkował Patrik Mraz, z piłką minął się Przemysław Kaźmierczak i zamykający akcję Shpetim Hasani pokonał Janukiewicza. 3-1. W 64. minucie "Portowcy" wrócili do gry za sprawą niezawodnego Marcina Robaka. Napastnik zdobył kontaktową bramkę i choć na chwile przywrócił wiarę szczecińskim kibicom. Nie minęło jednak dziesięć minut, a Grzegorz Bonin zadał decydujący cios. Skrzydłowy Górnika ruszył z akcją, minął obrońcę i z linii końcowej zagrał do niepilnowanego Fiodora Czernycha, który dopełnił jedynie formalności. 4-2 i nokaut w Łęcznej! W ostatnich fragmentach spotkania podopieczni Wdowczyka próbowali jeszcze nawiązać walkę, ale Górnik co chwilę wyprowadzał groźne kontrataki i spokojnie kontrolował rezultat spotkania. Rezultat nie uległ zmianie. Gospodarze po meczu awansowali na piąte miejsce w tabeli, natomiast "Portowcy" spadli na dziesiąte. Autor: Marcin Szymański Po meczu powiedzieli: Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni): "Trudno opanować nerwy po takiej drugiej połowie, kiedy każda akcja w naszym polu karnym groziła utratą bramki. Nasza defensywa w tej części meczu była jak ser szwajcarski, cały zespół w drugiej połowie zagrał żenująco. Szybko zdobywane bramki napędzały Górnika, a my w żaden sposób nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Sporo gorzkich słów powiedzieliśmy sobie po tym meczu. Jurij Szatałow (trener Górnika): "Cieszą trzy punkty i satysfakcjonująca gra w drugiej połowie spotkania. Właściwie dopiero po przerwie zaczęliśmy grać tak, jak sobie zakładaliśmy, bo w pierwszej połowie zbyt dużo w naszych poczynaniach było niedokładności i nerwowości. Nie ukrywam, że w przerwie powiedzieliśmy sobie trochę słów, ale najważniejsze, że trafiły one do głów piłkarzy. Teraz naszych dwóch napastników wyjeżdża na mecze swoich reprezentacji (Shpetim Hasani - Kosowa, a Fiodor Cernych - Litwy - red.), co dla nich jest pozytywnym wyzwaniem, ale nam utrudnia zgrywanie zespołu". Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 4-2 (0-1) Bramki: 0-1 Marcin Robak (43.), 1-1 Shpetim Hasani (48.), 2-1 Grzegorz Bonin (50.), 3-1 Shpetim Hasani (55.) , 3-2 Marcin Robak (64.), 4-2 Fiodor Czernych (74.) Żółta kartka - Górnik Łęczna: Marcin Kalkowski, Paweł Buzała. Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4197. Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin, Przemysław Kaźmierczak (69. Lukas Bielak), Tomasz Nowak, Miroslav Bożok - Shpetim Hasani (80. Paweł Buzała), Fiodor Czernych (84. Sebastian Szałachowski). Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol (53. Maksymilian Rogalski), Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia (68. Tomasz Lisowski) - Takuya Murayama, Mateusz Matras (59. Maciej Dąbrowski), Rafał Murawski, Adam Frączczak, Dominik Kun - Marcin Robak.