Legia pojechała do Łęcznej po zwycięstwie nad Trabzonsporem (2-0) w Lidze Europejskiej, co zapewniło mistrzom Polski awans do 1/16 finału z pierwszego miejsca w grupie. Beniaminek Ekstraklasy nie zwykł jednak u siebie przegrywać. W tym sezonie podopieczni Jurija Szatałowa jeszcze przed własną publicznością nie przegrali.Już w 4. minucie legioniści stanęli przed szansą na zdobycie gola. Strzał Ondreja Dudy z ostrego kąta obronił jednak Sergiusz Prusak. Odpowiedź gospodarzy był zabójcza.W 9. minucie błąd popełnił Michał Kucharczyk, który blisko pola karnego Legii podał do... Łukasza Mierzejewskiego. Ten posłał prostopadłe podanie do Fiodora Czernycha. Napastnik Górnika wykorzystał sytuację sam na sam i między nogami Duszana Kuciaka posłał futbolówkę do siatki.Trzy minuty później mogło być 2-0. Tym razem fatalnie zachował się Helio Pinto, który za lekko zagrał do Kuciaka. Piłkę przejął Filip Burkhardt, ale Kuciak ofiarną interwencją poza polem karnym uratował Legię przed stratą gola.Gracze Henninga Berga mogli wyrównać w 20. minucie, kiedy to Michał Żyro ograł Tomislava Bożicia. Strzał pomocnika Legii w doskonałym stylu obronił Prusak.Żyro nie popisał się w 27. minucie. Jego strata w środku boiska okazała się bardzo kosztowna, bo Górnik wyprowadził szybką kontrę. Czernych zagrał do Patrika Mraza, a ten "na raz" wziął Inakiego Astiza i strzelił tuż przy słupku. Kuciak tylko przyklęknął. Trudno oprzeć się wrażeniu, że bramkarz Legii mógł w tej sytuacji zachować się lepiej.W 42. minucie znów kibice beniaminka mieli okazję do radości. Burkhardt do Grzegorza Bonina, a ten sprytnie odegrał do Czernycha. Litwin nie namyślał się długo tylko "kropnął" z 15 metrów. Kuciak odbił, ale ponownie do piłki dopadł Czernych i dobitka była już skuteczna. "Jeszcze jeden! Jeszcze jeden!" - krzyczeli kibice Górnika. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, ale i tak był sensacyjny - 3-0! Gospodarze byli na dobrej drodze, żeby zrewanżować się za klęskę w Warszawie 0-5. Od początku drugiej połowy Henning Berg posłał w bój Orlando Sa i Tomasza Jodłowca. Legioniści ruszyli do ataku. W 51. minucie znów Prusak popisał się świetną interwencją broniąc strzał Łukasza Brozia. Kilka minut później prawy obrońca Legii dobrze dośrodkował w pole karne. Nie wykorzystał tego Marek Saganowski, którego "główka" była niecelna.Gospodarze czekali na okazję do kontry i taka nadarzyła się w 58. minucie. Burkhardt huknął z dystansu, ale Kuciak z najwyższym trudem odbił piłkę.Legia atakowała jednak defensywa Górnika spisywała się bez zarzutu. W 82. minucie Kuciak znów musiał pokazać swój kunszt, kiedy dwukrotnie w krótkim odstępie czasu musiał sobie radzić z groźnymi dośrodkowaniami z rzutu rożnego Mraza.W 83. minucie wreszcie błysnął Ondrej Duda. Słowak jednak trafił w poprzeczkę. Potem to Kuciak znalazł się w opałach po strzałach Shpetima Hasaniego i Sebastiana Szałachowskiego. W 84. minucie to jednak Legia strzeliła gola, a na listę strzelców wpisał się Duda. Na więcej legionistów nie było już stać i sensacja stała się faktem. Po meczu powiedzieli: Henning Berg (trener Legii): "Zawiedliśmy, bo nie tworzyliśmy dzisiaj drużyny. Trudno będzie o końcowy sukces w lidze, jeśli będziemy tak przegrywać pierwsze połowy kolejnych spotkań". Jurij Szatałow (trener Górnika): "Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo każdy chciałby wygrać z takim zespołem, jak Legia. W pierwszej połowie wszystko funkcjonowało zgodnie z założeniami, ale w drugiej też mieliśmy sytuacje, z których mogły padać bramki". Górnik Łęczna - Legia Warszawa 3-1 (3-0) Bramki: 1-0 Fiodor Czernych (9.), 2-0 Patrik Mraz (27.), 3-0 Fiodor Czernych (42.), 3-1 Ondrej Duda (84.) Żółta kartka - Górnik Łęczna: Łukasz Mierzejewski, Grzegorz Bonin. Legia Warszawa: Duszan Kuciak, Guilherme, Ivica Vrdoljak, Orlando Sa. Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów ok. 7000.Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski (78. Paweł Sasin), Tomislav Bożić, Lukas Bielak, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin, Veljko Nikitović, Tomasz Nowak, Filip Burkhardt, Miroslav Bożok (73. Sebastian Szałachowski) - Fiodor Cernych (66. Shpetim Hasani). Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Guilherme - Michał Żyro (65. Krystian Bielik), Ivica Vrdoljak, Helio Pinto (46. Tomasz Jodłowiec), Ondrej Duda, Michał Kucharczyk (46. Orlando Sa) - Marek Saganowski. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy