Wyniki, tabela, statystyki Ekstraklasy - TUTAJ! Legia w środę gra z Dundalk pierwszy mecz w czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, tymczasem drużyna prezentuje się bardzo słabo. Z Górnikiem Łęczna warszawianie mogli przegrać znaczenie wyżej, gdyby świetnie nie spisywał się bramkarz Arkadiusz Malarz. Jeśli mistrzowie Polski w podobny stylu zagrają w środę, to będą w wielkich opałach... Sobotni mecz obiecująco zaczęli gospodarze. Już w 5. minucie sam na sam z Malarzem stanął Grzelaczak, ale uderzył za lekko oraz nieprecyzyjnie i tylko ze zdziwieniem mógł się złapać za głowę.Później okazję miał Szmatiuk, ale uderzył niecelnie. Lekką przewagę miał Górnik, a Legia w niczym nie przypominała mistrza Polski.W 25. minucie doszło do kontrowersji. Pazdan starł się w polu karnym ze Śpiączką i zawodnik Górnika padł w polu karnym. Sędzia nie odgwizdał jednak przewinienia legionisty.Kilka minut później mistrzowie Polski znów byli w opałach, ale Grelczak kolejny raz się nie popisał.Za moment okazję miał Śpiączka po błędzie Rzeźniczaka, ale jego strzał też nie trafił w światło bramki.Pod koniec I części w końcu przebudziła się Legia. Pazdan próbował wykończyć dośrodkowanie, ale źle trafił w piłkę.- To nie jest zasłona dymna przez Dundalk. Chcemy z Górnikiem wygrać - zapewniał Kopczyński, pomocnik Legii w przerwie przed kamerami nc+.W drugiej połowie Legia grała trochę lepiej, ale to wcale nie oznacza, że dobrze. Okazję miał Hamalainen, ale uderzył za lekko.Najlepszą okazję miał jednak Górnik w 68. minucie. Sędzia gwizdnął rzut karny za dotknięcie piłki ręką przez Michała Pazdana, choć zagranie było przypadkowe. - Tego nie powinno się gwizdać - komentował Kazimierz Węgrzyn.Arbiter miał jednak inne zdanie i do piłki podszedł Bonin. Uderzył w prawy róg bramkarza, ale Malarz wyczuł jego intencję i odbił piłkę!Kilka minut później w głównej roli znów wystąpił Malarz, który kapitalnie wyciągnął się po uderzeniu głową Ubiparipa. Po tej interwencji bramkarz Legii zaczął się jednak zwijać z bólu, ale lekarze pomogli mu wrócić do gry.Malarz grał kapitalne spotkanie, a potwierdził to w 80. minucie, gdy odbił piłkę uderzaną przez Leandro z rzutu wolnego.Ale nawet bramkarz Legii był bezradny kilkadziesiąt sekund później, gdy Ubiparip z pięciu metrów głową wpakował piłkę do siatki. 1-0!Mimo takiego wyniku Legia nie rzuciła się do ataku, a mogła stracić jeszcze jedną bramkę. Górnik Łęczna - Legia Warszawa 1-0 (0-0) Bramka: Ubiparip (81.).Raport meczowy - TUTAJPo meczu powiedzieli: Besnik Hasi (trener Legii): Po takim spotkaniu można powiedzieć, że z naszej strony to nie był mecz. Graliśmy podobnie jak w drugiej połowie pucharowego spotkania w Zabrzu. O porażce zadecydowały aspekty mentalne. Moi piłkarze powinni się obudzić. Jest "za pięć dwunasta" i o dwunastej może być za późno. Wiadomo, że naszym celem, co tkwi w głowach, jest awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Andrzej Rybarski (trener Górnika): W końcu przyszło zwycięstwo. Cieszę się i gratuluję wszystkim zawodnikom postawy. Będziemy dążyć, by ten kierunek utrzymać. Duch w zespole był niesamowity i tylko można sobie życzyć, aby tak było w każdym meczu. Potwierdza się dobre przygotowanie drużyny, choć musimy pracować nad poprawą skuteczności, ponieważ nie wykorzystujemy wielu dobrych okazji z rzutem karnym włącznie. Wygrana z mistrzem Polski ma swoją wartość, ale z pokorą przystępujemy do dalszej pracy. Wyniki, tabela, statystyki Ekstraklasy - TUTAJ!