Bartek jest wychowankiem Niwy Nowa Wieś, a przed przejściem do Cracovii grał jeszcze w Unii Oświęcim. INTERIA.PL: W derbach strzeliłeś pierwszego gola w lidze. To dla Ciebie spore wydarzenie. Bartłomiej Dudzic, piłkarz Cracovii: Wolałbym, żeby zespół wygrał. Bramka owszem, cieszy, ale szkoda, że nie oznacza dla nas choćby punktu. Dostałem dobre podanie od Łukasza Szczoczarza i szczerze mówiąc, zamknąłem oczy i starałem się uderzyć przy samym słupku. Piłka wpadła do siatki! W innym momencie, miast strzelać, upadłeś w "szesnastce" Wisły. - Chyba powinien być wtedy rzut karny. Obrońca Wisły (Arkadiusz Głowacki - przyp. red.) ciągnął mnie w dół. Po drugim golu dla Wisły wierzyłeś, że jeszcze coś was może uratować? - Zawsze wierzę do końca. Dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni. Staraliśmy się doprowadzić do remisu, ale nie udało się. W czym Wisła była lepsza? - Statystyka mówi, że w bramkach. Komu dedykujesz gola? - Rodzicom, którzy na pewno śledzili mój mecz w internecie. Oni mi bardzo pomagają. Bez nich by mnie tu na pewno nie było. Dedykuję ją też moim wszystkim kibicom w całej Nowej Wiś, grupie, która mnie wspiera. Rozmawiał: Michał Białoński, Kraków *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! <a href="http://magazynligowy.interia.pl/">Zobacz Magazyn Ligowy</a>. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!