- Przespaliśmy pierwsze dwadzieścia minut. Zbyt wolno wychodziliśmy spod pressingu, mieliśmy za dużo strat. To napędziło Wisłę. Nie graliśmy tak, jak planowaliśmy, a bramka na 1-0 ustawiła spotkanie - analizował na gorąco Probierz. Szkoleniowiec nie mógł przeżałować okazji Wdowiaka, który na początku drugiej połowy w sytuacji sam na sam z Mateuszem Lisem uderzył obok bramki. - Gdyby strzelił na 2-1, wrócilibyśmy zdecydowanie szybciej do gry. Mieliśmy później momenty, gdy zepchnęliśmy Wisłę do defensywy, ale dały o sobie znać umiejętności Kuby Błaszczykowskiego, który strzelił gola w bardzo trudnej sytuacji. Do końca jednak wierzyłem, że będziemy walczyć. Zdobyliśmy dwie bramki, ale nie udało się - mówił Probierz. Później szkoleniowiec zwrócił się do fanów Cracovii.- Mogę tylko przeprosić kibiców, bo przegraliśmy ważne spotkanie, ale w piłce też trzeba mieć trochę pokory i nie szukać gdzieś indziej winnych - zaznaczył szkoleniowiec. Z kolei o pracy sędziów powiedział: - Nie jestem od oceniania, dziennikarze niech oceniają. Co to zmieni teraz, po meczu? Poza tym nie mam skończonego kursu sędziowskiego. PJ Serie A: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy