- Bardzo się cieszę z takiego werdyktu. Liczyłem, że uda nam się zagrać w barażu i tak się stało. Teraz trzeba się tylko dobrze do niego przygotować - powiedział pomocnik "Pasów". W czwartek komisja odwoławcza po raz drugi odmówiła przyznania ŁKS-owi licencji na grę w ekstraklasie. Oznacza to, że łodzianie choć zajęli siódme miejsce, zostaną przesunięci na 16. Oprócz nich spadnie Górnik Zabrze, Cracovia wystąpi w barażu z trzecią drużyną pierwszej ligi, a Arka Gdynia utrzymała się bezpośrednio. Klubowi przysługuje odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, za pośrednictwem Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych, w terminie 30 dni od otrzymania decyzji wraz z uzasadnieniem. - Nie interesuje mnie to, że ta decyzja została wydana przy "zielonym stoliku". My w tym sezonie straciliśmy kilka punktów przez pomyłki sędziowskie i gdyby nie to, nasze utrzymanie już byłoby faktem. Sprawiedliwość jednak istnieje - stwierdził Pawlusiński. W meczach barażowych, które zostaną rozegrane 13 i 17 czerwca (pierwszy mecz u zespołu z pierwszej ligi) przeciwnikiem Cracovii może być Podbeskidzie Bielsko-Biała, Znicz Pruszków albo Korona Kielce. - Nie ma dla mnie znaczenia z kim zagramy, dla nas najważniejsze jest, żeby się utrzymać i temu podporządkujemy wszystkie nasze działania - powiedział "Plastik". - W środę po raz pierwszy trenowaliśmy po zakończeniu sezonu, więc trener Artur Płatek jeszcze nie przedstawił dokładnego planu, jak będziemy się przygotowywać do tych spotkań. Na pewno jednak coś wymyśli, a my zrobimy co w naszej mocy, aby nie spaść - dodał.