W piątek Cracovia przegrała z Piastem w Gliwicach 1-3. Krakowianie już od 12 minuty musieli grać w dziesiątkę po tym, jak czerwona kartkę za faul na Patryku Dziczku zobaczył Marcin Budziński. Mający spore ambicje krakowianie już do przerwy przegrywali dwoma bramkami. W drugiej części starali się walczyć, ale o odrobieniu strat nie mogło być mowy. Zresztą gospodarze zaprzepaścili kilka innych znakomitych okazji, z rzutem karnym włącznie. - Mecz zaczął się dla nas bardzo źle, bo od czerwonej kartki. Potem szybko dostaliśmy dwie bramki i naprawdę ciężko było z tego wyjść. Po straconym trzecim golu staraliśmy się podnieść, żeby spróbować chociaż wyrównać, żeby był jeden punkt. Nie udało się. No i nie wiem, trzeba się zastanowić co dalej - mówił po meczu załamany bramkarz "Pasów" Maciej Gostomski. W drugiej połowie za starcie z Uroszem Korunem, z ławki na trybuny został przez sędziego Pawła Raczkowskiego z Warszawy odesłany trener Michał Probierz. Szkoleniowiec Cracovii chciał wydrzeć piłkę z rąk obrońcy Piasta. - Chciałem wyrwać piłkę, żebyśmy mogli jak najszybciej wznowić grę. Piszę odwołanie w tej sprawie - powiedział nam zapytany po meczu o cały incydent Michał Probierz. - Jest nerwowo. Nie mam do końca kadry takiej jaką chcielibyśmy mieć, przegrywamy kolejny mecz. Jesteśmy wkurzeni. Nie ma co gadać. My jesteśmy wkurzeni, trener jest wkurzony. Chcemy wygrywać, ale niestety nie idzie to tak, jakbyśmy chcieli - komentował Gostomski. Po 6 ligowych kolejkach "Pasy" na swoim koncie mają zaledwie dwa punkty i są na dnie tabeli. O zdobycz w kolejnych grach może być ciężko, bo kolejnym rywalem jest Legia (2 września). Zresztą dziś przy Okrzei jednym z uważnych obserwatorów spotkania był Aleksandar Vuković za sztabu szkoleniowego mistrzów Polski. Michał Zichlarz, Gliwice