Prof. Filipiak podkreśla też, że mówiąc te słowa występuje w interesie wszystkich klubów Ekstraklasy, a nie tylko Cracovii. - Poruszaliśmy ten temat na wewnętrznych spotkaniach Ekstraklasy i PZPN-u. Po raz pierwszy mówię o tym dla mediów, ale dosyć już pobłażania bezczynności. Ekstraklasa SA nie załatwia podstawowych problemów! - grzmi prezes Cracovii. INTERIA.PL Ostatnia sesja transferowa była i wciąż jest dla Cracovii najdroższa... Janusz Filipiak, współwłaściciel i prezes Cracovii: ... a wyników nie ma - tak miało brzmieć pytanie? Niekoniecznie. Nie ma ich, ale historia trenera Rafała Ulatowskiego uczy, że zdarzały mu się złe passy, z których jednak zawsze wychodził zwycięską ręką. Tak było choćby w Bełchatowie, gdzie w pierwszych pięciu kolejkach miał dwa remisy i trzy porażki, a później ruszył z kopyta i już nikt nie domagał się jego zwolnienia. Jak pan, jako prezes Cracovii, reaguje na to, co się dzieje? - Przyznam, że podstawową sprawą jest fakt, że mamy drużynę w przebudowie. Tymczasem ta przebudowa wymaga czasu i nie jest tak prostym zadaniem. Dlatego nie zapominam, że na historię trenera Ulatowskiego nakłada się jeszcze przebudowa drużyny. - Przebudowa zespołu nie jest łatwa. Wprowadzamy wielu nowych zawodników, ale też zostali ci z poprzedniego wydania Cracovii. Protesty niektórych dziennikarzy budzi fakt, że nie gra Baran, bo były pytania o niego, ale to już jest przeszłość, która na nas ciąży - musimy z niej wyjść. Jestem przekonany, że trener Ulatowski te klocki poukłada. - Sprowadzamy jeszcze jednego obrońcę z Holandii, Hesdeya Suarta. To lewy defensor, a ze znalezieniem takiego był problem. Napastników nie udało nam się sprowadzić, bo nie ma wielu takich, którzy dają gwarancję, że wejdą i "pykną" gola za golem. Czyli pan, jako szef firmy, nie wpada w panikę z tego powodu, że zespół po trzech meczach zamyka tabelę i ma stosunek bramek 3-10? - Pewnie niektórzy ten mój spokój będą źle odbierać i złośliwie komentować, ale to niech oni - piłkarze i trenerzy - się martwią. Wybrniemy z tego. Jestem w kontakcie telefonicznym z Rafałem Ulatowskim, trener przysyła mi maile, przy czym ja się bardziej zajmuję gospodarką zawodnikami. Tym, kogo kupić, sprzedać, jak zespół wzmocnić. Akceptuję parametry finansowe transferów i kontraktów, ale na pewno się nie wtrącam w stronę sportową. To, jak ma zespół grać, to w Cracovii domena trenera. We wtorek zapadła decyzja o przesunięciu do drużyny Młodej Ekstraklasy Michała Golińskiego. Kto ją wydał? Zarząd czy trener? - Nie powiem, że w podejmowaniu tej decyzji nie brałem udziału, bo brałem i zgadzam się z nią. To była spójna decyzja i zarządu, i sztabu szkoleniowego. Michał Goliński nie pracuje na boisku i to jest nasz duży problem, bo on dużo kosztuje, a nie pracuje. Mogą być rozmaite komentarze, ale my nie możemy spokojnie patrzyć na takie podejście do zawodu, jakie prezentuje Goliński. - Obserwując mecze Ekstraklasy w nowym sezonie, dostrzegam, że kluby mniej utytułowane sprowadziły sporo zawodników, którzy są niesamowicie umotywowani. Ja się nie znam i nie chcę się wypowiadać na temat poziomu, natomiast we wszystkich meczach jest walka, zawodnicy walczą, gryzą trawę, a Michał Goliński nie jest aż tak wybitnym zawodnikiem, żeby bez gryzienia trawy był w stanie pomagać Cracovii w tej ciężkiej sytuacji. - Rozbieżność między naszymi oczekiwaniami a postawą tego zawodnika jest dosyć duża. Jeszcze raz powtarzam: Goliński nie jest aż tak dobrym zawodnikiem, żeby bez gryzienia trawy mógł zaistnieć w tej lidze. Jej początkiem jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony, gdyż pojawiło się wielu zawodników bez nazwisk, którzy naprawdę ciężko pracują. A może to ostanie miejsce Cracovii spowodowane jest terminarzem, bo poza pechową porażką ze Śląskiem, tych wyjazdowych przegranych z krajowymi potęgami, Legią i Lechem, należało się mimo wszystko spodziewać? - Gdy trener Ulatowski i my zobaczyliśmy terminarz, który nam przygotowała Ekstraklasa, to od razu wiedzieliśmy, że będzie źle. Nie dość, że dwa mecze wyjazdowe z rzędu, to jeszcze z trudnymi rywalami, a jeszcze starcie z Legią świeżo po zgrupowaniu reprezentacji U-23 z udziałem naszych kluczowych zawodników. Wszystkiego na ten terminarz nie zamierzam jednak zrzucać. - Nasz słaby start, to problem o wiele bardziej złożony. Przez kolejny rok nie potrafimy płynnie wejść w sezon. Tym razem nałożyły się na siebie takie sprawy, jak przebudowa zespołu, terminarz, a kontuzji Ntibazonkizy czy Wasiluka nie będę już tu wymieniał, bo kontuzje były, są i będą - to nie jest wyróżnik Cracovii, wszystkie drużyny mają problemy z kontuzjami. Z powodu tych urazów sprowadzamy tego lewego obrońcę i czekamy, aż to wszystko zaskoczy, bo w końcu musi zaskoczyć. Przez pobyt za granicą pewnie pan jeszcze o tym nie wie, ale Lech dopiął swego i udało mu się przełożyć mecz ze Śląskiem z piątku na niedzielę. Wprawdzie Ekstraklasa SA wskazuje na to, że była to decyzja Canalu +, który zmienił plan transmisji, poznański zespół zwracał się jednak do Depertamentu Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy. Tego samego ciała, które nie chciało przełożyć meczu Cracovii z Legią. - My nie jesteśmy faworytami Ekstraklasy, bo zgłaszamy do niej pretensje i to nie są pretensje wydumane, tylko konkretne sprawy. W marcu eskalowaliśmy sprawę systemu informatycznego zakazów stadionowych i nic się w tej kwestii nie zmieniło. My na swoim stadionie chcemy uruchomić nowy system informatyczny, który powinien być sprzężony z ogólnopolską bazą zakazów stadionowych. Ekstraklasa w tej sprawie jednak nic nie zrobiła, działa tylko jakaś tam firemka, nie wiadomo jaka. Czyli w tej sprawie jest ewidentna "zawalanka". My o tym mówimy głośno i to powoduje, że jesteśmy mniej popularni w Ekstraklasie. - Druga sprawa, którą Ekstraklasa zawala w sposób oczywisty, to jest brak sponsora dla rozgrywek Ekstraklasy. Nic na ten temat nie słychać. To nie jest tak, że gdyby Cracovii ułożono korzystniejszy terminarz meczów, to nie podejmowalibyśmy tych tematów. W interesie wszystkich klubów zamierzam o tym głośno mówić! Czynię to na wewnętrznych spotkaniach PZPN-u i Ekstraklasy, a teraz po raz pierwszy mówię o tym dla mediów. Tematy te trzeba poruszać, gdyż Ekstraklasa nie załatwia podstawowych problemów! Rozmawiał: Michał Białoński Czytaj również: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/wiadomosci/cracovia/news/nerwowe-ruchy-w-cracovii-po-klesce-z-lechem,1522607,4647">Nerwowe ruchy w Cracovii po klęsce z Lechem</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news/ekstraklasa-o-przelozeniu-meczu-lecha-ze-slaskiem,1522692,812">Ekstraklasa SA o przełożeniu meczu Lecha ze Śląskiem</a>