Od kilku lat w Polsce gra się rzadko spotykanym systemem - najpierw wszystkie kluby Ekstraklasy grają mecz i rewanż, a następnie drużyny z górnej połowy tabeli grają po siedem spotkań o mistrzostwo Polski, a z dolnej po siedem o utrzymanie. W poprzednim sezonie doszło jednak do zmiany, a w obecnym po raz drugi punkty nie będą dzielone. - System z podziałem to była pomyłka, ale na szczęście już go nie ma - podkreśla Michał Probierz.Szkoleniowiec Cracovii nie jest jednak również zwolennikiem obecnego systemu. Wolałby, żeby po 30 meczach zespoły jednak nie były dzielone na grupy.- Dla kibiców może to jest fajne, bo mają emocje, ale taki system wpływa np. na szybsze zwolnienia trenerów. Co więcej - przed nami najważniejsza część sezonu, tymczasem będziemy grali z olbrzymim natężeniem. A przecież to są spotkania o mistrzostwo, spadek, a - w wielu przypadkach - także los klubów - uważa Probierz.Jego Cracovia nie jest jednak w najgorszym położeniu. Dużo gorzej mają np. Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk, które przy intensywnym terminarzu Ekstraklasy muszą zmieścić jeszcze finał Pucharu Polski!- Wiem, że jesteśmy w dobrej sytuacji, ale nie koncentruję się wyłącznie na swoim zespole, ale staram się patrzeć na całokształt. Dlatego uważam, że te najważniejsze spotkania powinny być rozgrywane co tydzień, a ewentualnie wcześniejsza faza w systemie środa - weekend - podkreśla Probierz.Na rozpoczęcie rywalizacji w grupie mistrzowskiej Cracovia w sobotę zmierzy się w Warszawie z Legią.- Mam nadzieję, że zagramy stabilnie, ale od początku musimy być agresywni, by wyeliminować atuty rywali. Na pewno czeka nas ciężki mecz, ale dobrze się do niego przygotujemy - zapewnia Probierz.Relacje wszystkich spotkań Ekstraklasy w Interii! Piotr Jawor Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy