To niecodzienna sytuacja - krakowianie w czwartek grali z Rakowem w Pucharze Polski, a w niedzielę zmierzą się z nim w lidze. Nie dość, że rywal ten sam, to spotkania dzieli ok. 60 godzin. - Teraz chłopaki mają czas na regenerację i w sobotę przed meczem porozmawiamy z nimi indywidualnie, bo przecież oni najlepiej znają swoje organizmy - podkreśla Probierz. W niedzielę na pewno nie wystąpią kontuzjowaniu Niko Datković i Daniel Plik. Z kolei w meczu z Rakowem Probierz przekonał się, że może już całkowicie liczyć na Michala Siplaka. - Wrócił po miesiącu leczenia kontuzji i od razu zagrał 120 minut, a to jest końska dawka dla zawodnika po urazie - przyznaje Probierz. W meczu Pucharu Polski bardzo dobrze spisał się również bramkarz Lukas Hroszszo, który na co dzień jest rezerwowym. Wszystko jednak wskazuje na to, że dobra postawa w czwartkowym spotkaniu nie zmieni jego sytuacji. - Nie mam dylematu, na kogo stawiać w Ekstraklasie. Michal Peszkovicz jest numerem jeden od początku sezonu, bo obaj o tę pozycję walczyli w trakcie przygotowań. Lukasa bardzo jednak cenię, bo to dobry duch zespołu i w Pucharze Polski będzie bronił nawet do finału. W lidze nie ma jednak podstaw, by odsuwać Michala od bramki - podkreśla Probierz. PJ