Do niedawna taka sytuacja w polskiej piłce była nie do pomyślenia, a teraz przebiegła bez żadnych kontrowersji. Polsce sędziowie na ogół przemierzają setki kilometrów na ligowe spotkania. Powód? Muszą prowadzić mecze daleko od swojego miejsca zamieszkania, by nie zostali posądzeni o stronniczość. Tę sytuację postanowił zmienić Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Zawnioskuję do szefa Komisji Sędziów Zbigniewa Przesmyckiego, aby w czasach pandemii przynależność do okręgu i miejsce zamieszkana sędziego przestały mieć znaczenie przy obsadach - zapowiadał w rozmowie z Interią. - Mamy czasy pandemii, dlatego trzeba unikać podróży, o ile to nie jest konieczne. Dlatego nie wykluczam, że po restarcie mecz z udziałem drużyny z Krakowa poprowadzi sędzia z tego miasta - dodał Boniek.