To szósty mecz z rzędu wygrany na własnym stadionie w lidze przez podopiecznych Jacka Zielińskiego, a piąty z kolei różnicą przynajmniej trzech goli! Podoliński wrócił na stadion przy Kałuży, gdzie w 2009 roku pracował jako asystent Artura Płatka, a od czerwca 2014 do kwietnia 2015 samodzielnie prowadził drużynę Cracovii. Innym przedstawicielem drużyny gości, który wcześniej miał związek z Cracovią, był Gracjan Horoszkiewicz. Stoper "Górali" na początku sezonu 2014/15 krótko był piłkarzem "Pasów", gdzie jednak nie rozegrał ani jednego meczu w Ekstraklasie i szybko zmienił otoczenie, przenosząc się do Bielska-Białej. W Podbeskidziu zabrakło dzisiaj kontuzjowanych: Marka Sokołowskiego, Damiana Chmiela, Bartłomieja Koniecznego, Lukasza Janicza, Bartosza Jarocha i Antona Slobody. Nie wystąpił także Krystian Kolczak, który ostatnio obejrzał czerwony kartonik. Cracovia nie mogła skorzystać z usług Miroslava Czovilo, który musiał pauzować za żółte kartki i kontuzjowanego Boubacara Diabanga. To byli do środy jedyni piłkarzy "Pasów", którzy w tym roku strzelali gole przeciwko Podbeskidziu. Serb trafił do siatki 20 lutego w Bielsku-Białej (1-1) i 1 sierpnia w Krakowie (1-0). Senegalczyk zdobył trzy bramki w wygranym 3-0 wyjazdowym spotkaniu z 29 maja. Zmieniło się to już w dziewiątej minucie. Najpierw na prawej stronie piłkę przed autem uratował Deleu, podał do Mateusza Cetnarskiego, który wycofał do nabiegającego Denissa Rakelsa, Łotysz uderzył natychmiast, a futbolówka po ręce Emilijusa Zubasa znalazła drogę do siatki przy słupku. Trzy minuty wcześniej murawę musiał opuścić Hubert Wołąkiewicz. Stoper gospodarzy doznał kontuzji i zastąpił go Bartosz Rymaniak. Gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na murawie, a w 33. minucie podwyższyli wynik spotkania. Akcję rozpoczął prostopadłym podaniem Marcin Budziński, Bartosz Kapustka zgrał do będącego na linii pola karnego Cetnarskiego, który przerzucił piłkę (choć chyba chciał strzelać) do nadbiegającego Erika Jendriszka, a będący jednak na pozycji spalonej Słowak z bliska posłał ją do pustej siatki. Podbeskidzie starało się wrócić do gry. Ostrzeżeniem dla obrony gospodarzy był strzał Adama Pazia obroniony przez Grzegorza Sandomierskiego. W 40. minucie bramkarz Cracovii nie dał już jednak rady zatrzymać piłki po uderzeniu głową Mateusza Szczepaniaka, któremu z lewej strony dośrodkował Adam Mójta. Napastnika "Górali" nieskutecznie w polu karnym pilnował Paweł Jaroszyński. Lepiej w drugą połowie weszli przyjezdni. Dwa strzały oddał Mateusz Możdżeń (najpierw obroniony przez Sandomierskiego, a potem niecelny), a w 55. minucie mógł być remis. Z prawej strony dośrodkował Jakub Kowalski, "główkował" Szczepaniak, ale bramkarz "Pasów" jedną ręką zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Obie drużyny próbowały atakować, brakowało jednak szans na strzelenie gola. Trenerzy reagowali robiąc zmiany. Na murawie pojawili się Fabian Hiszpański (za Pazia) i Jakub Wójcicki (za Cetnarskiego). I rezerwowy piłkarz gospodarzy okazał się bohaterem akcji z 75. minuty. "Pasy" wyprowadziły zabójczą kontrę. Rozpoczął ją Rakels, który podał do wybiegającego z własnej połowy Wójcickiego. Ten, wydawało się, że zepsuł atak, zbiegając niepotrzebnie do prawej strony, ale stamtąd dośrodkował w pole karne, gdzie celnie głową przymierzył Rakels. Był to 11. gol Łotysza w tym sezonie Ekstraklasy, który awansował na drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. Rakels opuścił murawę w 84. minucie, otrzymując od publiczności zgromadzonej przy Kałuży owację na stojąco. Wynik meczu został ustalony pięć minut później. Po ładnej kombinacji, w której uczestniczyli Bartosz Kapustka, na wślizgu dośrodkował spod linii końcowej, Wójcicki, odegrał do tyłu, i Marcin Budziński, ten ostatni z 10 metrów posłał piłkę do siatki. Już w sobotę 5 grudnia dojdzie do frapującego pojedynku w Gliwicach, gdzie liderujący Piast podejmie mającą siedem punktów mniej Cracovię. Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4-1 (2-1) Bramki: 1-0 Rakels (9., asysta Cetnarski), 2-0 Jendriszek (33., asysta Cetnarski), 2-1 Szczepaniak (40., asysta Mójta), 3-1 Rakels (75., asysta Wójcicki), 4-1 Budziński (89., asysta Wójcicki). Cracovia: Sandomierski - Deleu, Wołąkiewicz (6. Rymaniak), Polczak, Jaroszyński - Budziński, Dąbrowski - Cetnarski (71. Wójcicki) - Rakels (84. Wdowiak), Jendriszek, Kapustka. Podbeskidzie: Zubas - Pazio (70. Hiszpański), Nowak, Horoszkiewicz, Mójta - Kowalski, Deja, Możdżeń, Kato (83. Jonkisz) - Szczepaniak - Demjan (80. Bartlewski). Sędziował Jarosław Przybył z Kluczborka. Żółte kartki - Pazio, Deja. Widzów: 6486. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy Z Krakowa Paweł Pieprzyca